Magnussenowi przypięto łatkę brutala. Szef Haasa broni Duńczyka

Materiały prasowe / Haas / Na zdjęciu: Kevin Magnussen
Materiały prasowe / Haas / Na zdjęciu: Kevin Magnussen

Szef ekipy Haasa, Gunther Steiner, nie rozumie, dlaczego jego kierowca Kevin Magnussen uważany jest za nieobliczalnego brutala. Duńczyka za postawę na torze i niebezpieczne manewry krytykowało wielu rywali, w tym Fernando Alonso.

[tag=20770]

Kevin Magnussen[/tag] musi zmagać się z opinią bad boy’a w padoku Formuły 1. Tymczasem szef jego zespołu, Gunther Steiner zaciekle broni swojego kierowcy. - Przecież ten gość ma minimalną liczbę punktów karnych - zaznaczył. Duńczyk ma na swoim koncie zaledwie 2 karne "oczka".

- Wydaje mi się, że w jakiś dziwny sposób Magnussen zyskał łatkę brutala, a teraz ta opinia powoduje, że jego jazda jest zupełnie inaczej postrzegana. To błąd. Jeśli popatrzymy na statystyki, to zauważymy, że negatywne zdanie na temat Duńczyka nie opiera się na niczym obiektywnym - wyjaśnił Steiner.

W świecie F1 krąży także opinia, że kierowca Haasa ma słabe drugie połowy sezonu. - Kolejna bzdura. Skąd to się wzięło? Nie wiem. Magnussen miał sporo dobrych wyścigów po przerwie wakacyjnej. Był nawet lepszy niż na początku roku. Nie uważam, żeby był tak zły, jak się o nim mówi. To prawdziwy zawodnik. Walczy o swoje terytorium. Za to mu płacimy. Nie chcemy kogoś, kto będzie dawał się wyprzedzać - powiedział szef ekipy Duńczyka.

Steiner odniósł się również do ogromnej fali krytyki, jaka spłynęła na kolegę z zespołu Magnussena, Romaina Grosjeana, za słabą dyspozycję na początku sezonu 2018. - To nie było jakieś kosmiczne załamanie. Po prostu był w dołku. Rozmawiałem z nim i zapytałem, co się stało. Powiedział, że zgubił klucz. Zgubił i odnalazł. Nigdy nie miałem obaw, że wróci do formy. Zastanawiałem się tylko, jak mogę mu w tym pomóc - zakończył.

ZOBACZ WIDEO "Prosto z Rajdu Dakar" (odc. 11): Słodko-gorzki dzień dla Orlen Team (cały odcinek)

Źródło artykułu: