Nico Rosberg jest wielkim fanem nowych technologii i po zakończeniu kariery w Formule 1 regularnie bywa na targach poświęconych rewolucyjnym rozwiązaniom. Niemiec zainwestował swoje pieniądze w Formułę E i z radością przygląda się temu jak elektryczna seria rozkwita z roku na rok.
Były kierowca Mercedesa uważa przy tym, że zmiany w przemyśle motoryzacyjnym doprowadzą do tego, że ostatecznie również Formuła 1 będzie musiała przestawić się na inne tory. - Jeśli cały świat będzie sprzedawać samochody elektryczne albo napędzane wodorem, to Formuła 1 z silnikami spalinowymi będzie pozbawiona sensu - powiedział mistrz świata z sezonu 2016 podczas forum ekonomicznego w Davos.
Rosberg szacuje, że zmiany w F1 są nieuniknione. - W pewnym momencie po prostu będą musieli się przestawić na nową technologię, tak zakładam - dodał.
33-latek zakończył karierę w królowej motorsportu po sezonie 2016, gdy po niezwykle wyrównanej walce z Lewisem Hamiltonem zdobył tytuł mistrzowski. W zeszłym roku przy okazji ePrix Berlina dał się jednak namówić, by usiąść za kierownicą samochodu Formuły E nowej generacji.
- Dwa lata temu wszyscy mówili "eh, auto elektryczne, co to jest". Teraz nawet najwięksi maniacy silników spalinowych stają się otwarci na tę technologię. Świat szybko się zmienia i to jest coś fajnego - podsumował.
ZOBACZ WIDEO Krzysztof Piątek w AC Milanie. "Jeszcze rok temu grał na bocznym boisku w Mielcu"