Mercedes jest niepokonany w Formule 1 od roku 2014, kiedy to zaczęła się era silników hybrydowych. Ferrari ostrzy sobie jednak zęby na pokonanie odwiecznego rywala. Zwłaszcza, że w ostatnich dwóch sezonach Włosi nadrobili dystans do ekipy z Brackley.
Nowe władze Meksyku nieprzychylne F1. Czytaj więcej!
Zdaniem Toto Wolffa, kluczem do sukcesu jego zespołu jest odpowiednie podejście. - My pozostajemy skromni, nawet gdy wygrywamy. To jest część naszego DNA. Nie uznajemy zwycięstw za pewnik. To nie jest tak, że tylko my mamy prawo do wygranych. Do każdego weekendu podchodzimy ze świadomością, że niekoniecznie musimy odnieść triumf - powiedział Austriak.
Wolff uważa, że w Ferrari panuje dużo większa presja i ciśnienie na sukces. Jest to spowodowane faktem, że Włosi od ponad dekady czekają na tytuł mistrzowski. - Jeśli są wyścigi, w których możemy maksymalnie zająć drugie miejsce, to bierzemy je. Jeśli tylko zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy, to jesteśmy dość spokojni. To największa różnica między Mercedesem a Ferrari - dodał szef Mercedesa.
ZOBACZ WIDEO Robert Kubica określił cel na sezon 2019. "Zawsze byłem kiepski w obietnicach"
Valtteri Bottas odbudował się mentalnie. Czytaj więcej!
Ferrari mogło pokonać Mercedesa już w roku 2018, ale pogubiło się wskutek kilku błędnych decyzji. Doprowadziło to do zwolnienia Maurizio Arrivabene, którego na początku stycznia na stanowisku szefa zespołu zastąpił Mattia Binotto.
- Oni mają takie podejście, że wygrana to minimum. Wszystko poniżej pierwszego miejsca jest niewystarczające. Muszą ciągle zwyciężać, bo druga pozycja to porażka, nawet jeśli dali z siebie wszystko - podsumował Wolff.