Podczas niedawnej prezentacji nowego samochodu Cyril Abiteboul nie ukrywał, że prace nad samochodem Renault są nieco opóźnione, przez co zespół może nie zdążyć na zaplanowany wcześniej dzień filmowy. W wątpliwość podawał też występ w poniedziałkowej sesji testowej w Barcelonie.
MotoGP nie jest gotowe na koniec kariery Valentino Rossiego. Czytaj więcej!
Francuzi wygrali jednak walkę z czasem. W sobotę nowy model RS19 po raz pierwszy wyjechał na tor, a za kierownicą zobaczyliśmy Daniela Ricciardo. Dla Australijczyka zapoznanie się z samochodem było niezwykle ważne, bo zimą był on bohaterem najgłośniejszego transferu w F1 ostatnich lat.
Transfer Ricciardo porównywany jest do ruchu Lewisa Hamiltona, który przed sezonem 2013 opuścił dobrze funkcjonującego McLarena na rzecz rozwijającego się Mercedesa. Rok później rozpoczęła się dominacja Niemców w królowej motorsportu, która dała Hamiltonowi cztery tytuły mistrzowskie.
Ferrari stawia na Sebastiana Vettela. Czytaj więcej!
- W Red Bullu osiągnęliśmy kilka zwycięstw, ale nigdy nie wygraliśmy czegoś ekstra. Nadal mam ogromną motywację, by czegoś takiego dokonać. To moje marzenie. To, co zrobił Lewis jest dla mnie inspiracją. Gdybym był w stanie powtórzyć jego wyczyn, nie narzekałbym - mówił ostatnio Ricciardo.
World, meet the Renault R.S.19.
— Renault F1 Team (@RenaultF1Team) 16 lutego 2019
Renault R.S.19... meet @danielricciardo! #RSspirit #ItsON pic.twitter.com/CIz9WO1h0I
First lap.
— Renault F1 Team (@RenaultF1Team) 16 lutego 2019
R.S.19... We’re in. #RSspirit pic.twitter.com/4VzLhltCRU
ZOBACZ WIDEO Bundesliga: Bayern Monachium wymęczył wygraną nad Augsburgiem [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]