F1: kolejny krok w celu obniżenia kosztów. Standardowe skrzynie biegów od 2021 roku

WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Robert Kubica podczas testów w Barcelonie
WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Robert Kubica podczas testów w Barcelonie

FIA jest konsekwentna przy dążeniu do obniżania kosztów w Formule 1. Federacja ogłosiła przetarg, który ma wyłonić niezależnego dostawcę skrzyni biegów dla wszystkich zespołów. W ten sposób ekipy zaoszczędziłyby kilkanaście milionów euro.

W tym artykule dowiesz się o:

Zgodnie z najnowszym komunikatem FIA, firmy mają czas do 15 marca, aby wysłać swoją ofertę ws. dostaw skrzyni biegów. Federacja planuje ogłoszenie decyzji w tej sprawie pomiędzy 15 a 30 kwietnia. Standaryzacja części doprowadziłaby do tego, że zespoły Formuły 1 nie prowadziłyby wyścigu zbrojeń w tym aspekcie.

W ten sposób FIA reaguje na wydarzenia, jakie mają ostatnio miejsce w Formule 1. Alfa Romeo  i Haas kupują gotowe skrzynie biegów od Ferrari, Racing Point zaopatruje się w komponenty Mercedesa, zaś Toro Rosso korzysta z części Red Bull Racing.

Renault rozwiązało swój problem. Czytaj więcej!

Jedynym zespołem, który konstruuje i produkuje własną skrzynią biegów jest Williams. Zdaniem niektórych, nie jest ona tak wydajna jak ta Mercedesa. W zeszłym roku zespół brał pod uwagę przejście na produkt niemieckiego producenta, ale ostatecznie wycofano się z tego pomysłu.

ZOBACZ WIDEO: Maciej Wisławski: Z Hołowczycem byliśmy jak ogień i woda. To był idealny duet

W przetargu ogłoszonym przez FIA podano specyfikację skrzyni biegów, jakie mają obowiązywać w F1 w sezonach 2021-2024. Mają one posiadać siedem przełożeń do przodu oraz jedno do tyłu. Ich masa będzie o ok. 1,5 kg większa od tych stosowanych obecnie.

Nowością będzie to, że skrzynie biegów nie będą musiały przejechać określonej liczby wyścigów. Każdy z zespołów otrzyma cztery sztuki na sezon i będzie mógł nimi swobodnie zarządzać. FIA szacuje, że części wyprodukowane według nowych wytycznych będą w stanie wytrzymać ok. 5 tys. kilometrów. W przypadku jakichś problemów lub usterki, możliwa będzie ingerencja wewnątrz skrzyni i wymiana podzespołów.

Max Verstappen bagatelizuje czasy. Czytaj więcej! 

Do prac nad nowymi skrzyniami biegów zaproszeni zostaną producenci silników, tak aby nowe produkty nie sprawiały im problemów. Tacy giganci jak Mercedes czy Ferrari zyskają też możliwość, aby podzielić się swoim know-how z wyłonioną w przetargu firmą.

Komentarze (4)
avatar
iksis
24.02.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak wyglądałyby wyścigi gdyby wszyscy mieli równy sprzęt? F1 to rywalizacja samochodów czy kierowców? 
avatar
Chłop z Mazur
24.02.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
BERNI komu ty sprzedałeś F1 wracaj i zrób porządek bo za pare lat nic ni zostanie z tego co ty twożyłeś kilkadzieśiąt lat 
avatar
Emil Mania
24.02.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Z jednej strony niby chcą redukować koszty i robić oszczędności a podobno na opracowanie samych nowych przednich skrzydeł topowe zespoły musiały wydać ok 15mln $. Najlepszą oszczędnością będzie Czytaj całość
avatar
Bogusław Szuban
23.02.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To już koniec f1. Finał tej tragedii. Oni mają nasrane w tych łbach. Następne będzie ujednolicenie wszystkich pojazdów. Toż to szopki. Jak kogoś nie stać na f1 to niech dala!!!!! Szkoda słów.