Fernando Alonso będzie rozwijał tak tegoroczny, jak i przyszłoroczny model samochodu McLarena. Hiszpan przejechał w swojej karierze aż 95 wyścigów w barwach ekipy z Woking i zaznacza, że jest z nią bardzo związany, stąd decyzja o pozostaniu blisko teamu. - Bycie ambasadorem McLarena to wielki zaszczyt - powiedział.
- To wyjątkowa ekipa. Wiele razem przeszliśmy. Mówiłem od początku, że mimo zakończenia kariery, wiąże swoją najbliższą przyszłość z zespołem. Cieszę się z nowej roli i mam nadzieję pomóc. To dla mnie mentalny dom - wyjaśnił Hiszpan.
- Mamy przed sobą wyścig Indianapolis 500, na który czekam z niecierpliwością, ale to dopiero zalążek tego, co możemy wspólnie zrobić - dodał.
Hamilton nie chce iść drogą Alonso. Czytaj więcej!
Fernando Alonso ma być przede wszystkim mentorem dla młodych kierowców ekipy Zaka Browna. - Niesamowicie cieszy mnie praca z utalentowanymi zawodnikami młodego pokolenia. Chcę pomóc nowej generacji w ich drodze na szczyt. Mam nadzieję, że ujawnią swój prawdziwy potencjał i wykorzystają go dzięki radom i wsparciu. To ważne i dla mnie, i dla zespołu - zaznaczył dwukrotny mistrz świata F1.
Alfa Romeo zaskoczyła rywali. Czytaj więcej!
Zadowolenia z decyzji Alonso nie kryje szef zespołu, Zak Brown. - Fernando to członek naszej rodziny. Zapisał się na stałe w historii ekipy i właśnie rozpoczął pisanie nowego rozdziału. Świetnie, że sformalizowaliśmy oficjalnie jego nową rolę w teamie. Dla każdego zespołu ktoś taki jak Alonso byłby niezwykle wartościowy - podkreślił Brown.
Zespół nie podał jednak szczegółów tego, w których testach dokładnie ma wziąć udział hiszpański kierowca. W trakcie sezonu próbne jazdy odbędą się po Grand Prix Bahrajnu i Grand Prix Hiszpanii. Być może wtedy Alonso dostanie szansę poprowadzenia modelu MCL34.
ZOBACZ WIDEO Kubica o swoim powrocie do F1: Czuje się, jakbym debiutował raz jeszcze
Czy uważasz, że obecność Fernando Alonso pomoże McLarenowi w osiąganiu lepszych rezultatów? 
