Daniel Ricciardo dołączył do Nico Hulkenberga, który od 2017 roku ściga się w barwach Renault. Niemiec już na początku kariery w F1 okrzyknięty został wielkim talentem, ale do tej pory nie udało mu się stanąć na podium. Oczywiście nie oznacza to, że 31-latkowi brakuje daru do ścigania, jednak trudno zaliczyć go do czołówki królowej motorsportu.
Za to dla Ricciardo przenosiny do Renault to wielkie wyzwanie. Australijczyk od 2014 roku związany był z Red Bullem i tak naprawdę nie zna nawet sposobu pracy i samochodów innych ekip w stawce.
Cyril Abiteboul jest jednak wielkim optymistą. - Pierwszy wyścig będzie niezwykle ważny. Ricciardo zadebiutuje w naszych barwach - powiedział Francuz.
Wickens chce wrócić do wyścigów mimo paraliżu nóg. Czytaj więcej!
- Podchodzimy do rywalizacji bardzo zdeterminowani. Nowe auto pokazało już swój potencjał w testach. Skład kierowców śmiało mogę nazwać najmocniejszym w stawce. Czekamy z niecierpliwością, aż chłopaki zaprezentują swoje doświadczenie i talent. Mamy spore oczekiwania, szczególnie co do Australijczyka - wyjaśnił Abiteboul.
Ostrzeżenie dla Pierre'a Gasly'ego. Czytaj więcej!
Ricciardo również nie może się doczekać pierwszego wyścigu w nowych barwach. - Niesamowite jest to, że zadebiutuje w Renault podczas swojego domowego wyścigu. Czekam na ten dzień jak małe dziecko. Zima była długa i pełna spekulacji, ale wszystko okaże się na torze. Za każdym razem, gdy wsiadam do auta, mam większy uśmiech na twarzy - powiedział Australijczyk.
W minionym sezonie Renault było czwartą siłą w F1. Zespół nie był jednak zadowolony ze swojej zdobyczy punktowej i sporej straty do trzeciego w stawce Red Bulla. Francuzi zakładają, że rok 2019 będzie dla nich krokiem naprzód. Nowy silnik oraz pozyskanie Ricciardo mają sprawić, że zespół odrobi część strat i zbliży się do ścisłej czołówki F1.
ZOBACZ WIDEO Robert Kubica określił cel na sezon 2019. "Zawsze byłem kiepski w obietnicach"