F1: Robert Kubica bez emocji w Melbourne. "Nie możemy załamywać rąk"

Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Robert Kubica
Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Robert Kubica

- Nie miałem zbyt wiele czasu, by myśleć o emocjach - mówi Robert Kubica przed Grand Prix Australii. Chaos w Williamsie oraz opóźnienia w składaniu samochodu doprowadziły do tego, że Polaka czeka trudny weekend na Albert Park.

W tym artykule dowiesz się o:

Ogrom problemów czeka na Roberta Kubicę w pierwszym weekendzie wyścigowym po ośmioletniej przerwie. Nie dość, że Polak wraca do rywalizacji w Formule 1 po długiej pauzie, to dodatkowo forma Williamsa pozostawia sporo do życzenia.

Brytyjczycy przybyli do Melbourne bez dyrektora technicznego, bo Paddy Lowe wybrał się na urlop. To konsekwencja opóźnień w składaniu modelu FW42, przez które zespół stracił ponad dwa dni jazd testowych w Barcelonie pod koniec lutego.

Czytaj także: Williams wygrał walkę z czasem

- Emocje? Szczerze mówiąc, nie miałem zbyt wiele czasu, by o nich myśleć. Skupiałem się na pracy, na zadaniach do wykonania. Chciałem się dowiedzieć jak najwięcej o nowej Formule 1, bo sporo się zmieniło od mojego ostatniego występu w Australii - powiedział Kubica.

ZOBACZ WIDEO: Maciej Wisławski: Robert Kubica to dla mnie "nadczłowiek". Kierowca totalny!

Polak ma świadomość tego, że czekają go trudne dni w Melbourne. - Nie mieliśmy idealnego startu, jeśli chodzi o zimowe testy. Dlatego musimy tutaj sporo sprawdzić. Powrót do formy to nie jest kwestia tygodni. Jesteśmy w tyle w porównaniu do reszty. Nie ma co tego ukrywać. Jednak nie możemy płakać i załamywać rąk - dodał.

Czytaj także: Robert Kubica pożegnał Charliego Whitinga

Kubica podkreślił, że nie należy oczekiwać od Williamsa oszałamiających wyników w najbliższym czasie. - Pracownicy w fabryce pracują bardzo ciężko. Również ci na torze. To dla nas trudny okres, ale musimy się upewnić, że robimy wszystko, co możemy. Nie zmienimy sytuacji. Zostaje się koncentrować na tym, co jest. Każdy członek zespołu chce wykonać jak najlepiej swoją pracę, wycisnąć maksimum - stwierdził.

- Jesteśmy dobrze przygotowani, by zacząć jazdy w piątek. To jest dobra wiadomość. Realistyczny cel to mieć bezproblemowe sesje treningowe. Tak, żebyśmy mogli się skupić na odkrywaniu możliwości tego samochodu - podsumował 34-latek.

Źródło artykułu: