Po sezonie 2017 wydawało się, że kariera Daniiła Kwiata w Formule 1 dobiegła końca. Młody kierowca stracił wtedy miejsce w Toro Rosso i wyleciał ze stawki F1. Rosjanin postanowił jednak zawalczyć o swoją karierę i w 2018 roku pracował dla Ferrari jako kierowca rozwojowy.
Kwiat niespodziewanie dostał od ekipy Franza Tosta kolejną szansę. Pierwszy wyścig po powrocie ukazał się udany. 24-latek zdobył punkt, a przy tym stoczył zaciekłą rywalizację z Pierre'em Gasly'm. - To świetne, że Kwiat pokazał charakter i nie pozwolił się wyprzedzić kierowcy Red Bulla - powiedział Mikhail Aleshin.
Czytaj także: Vettel nie stracił pewności siebie
- Nie mam pojęcia dlaczego Gasly jechał tak niewyraźnie i bez przekonania, ale jeśli Rosjanin będzie nadal tak stanowczy i mocny, możemy się spodziewać jego powrotu do ekipy "czerwonych byków". Być może to analiza nieco na wyrost, ale patrząc na to, jak wygląda sytuacja, taka opcja jest bardzo możliwa - wyjaśnił Aleshin.
Czytaj także: Hakkinen chwali Bottasa
Daniił Kwiat z pewnością jest utalentowanym kierowcą, jednak do tej pory jego kariera nie przebiegała tak, jakby sobie tego życzył. Często dawał się porwać emocjom i nie potrafił zachować zimnej krwi, przez co tracił punkty i pozycje. Rosjanin uważa, że praca w Ferrari pomogła mu dojrzeć. Pierwszy wyścig daje podstawy, by mu wierzyć.
ZOBACZ WIDEO: Andrzej Borowczyk: Kubica mógł wejść na szczyt. Wstępny kontrakt z Ferrari był już podpisany