F1: Hakkinen chwali Bottasa. "Jego pewność siebie eksplodowała"

Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Valtteri Bottas
Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Valtteri Bottas

Valtteri Bottas pewnie wygrał Grand Prix Australii. Fin potrzebował takiego wyścigu po fatalnym sezonie 2018. Były kierowca F1, Mika Hakkinen uważa, że teraz zawodnik Mercedesa będzie niezwykle groźny. - Nie mógł pojechać lepiej - powiedział.

Valtteri Bottas zameldował się na mecie w Melbourne prawie 21 sekund przed kolegą z ekipy, Lewisem Hamiltonem. Fin zgarnął także dodatkowy punkt za najszybsze okrążenie w wyścigu. - Nie mógł sobie wymarzyć lepszego startu sezonu. Już w kwalifikacjach przycisnął mocno Hamiltona - powiedział Mika Hakkinen.

Rodak Bottasa jest przekonany, że 29-latek będzie w tym roku niezwykle groźny. - To najlepszy początek, jaki mógł sobie zaserwować. Teraz jego psychika jest na fali wznoszącej. Nie widziałem go nigdy tak zmotywowanego. Taki wyścig to eksplozja pewności siebie dla kierowcy - wyjaśnił.

Czytaj także: odważne słowa Marko. Red Bull nie patrzy na Ferrari

- Jego wypowiedź przez radio tylko potwierdza to, co mówię. Chciał zgarnąć dodatkowy punkt, to to zrobił, nie patrząc zupełnie na zdanie zespołu. Wyznaczył cel i go osiągnął. Jest niesamowicie naładowany - dodał Hakkinen.

Czytaj także: Renault skarciło Ricciardo

Świat Formuły 1 jest pod ogromnym wrażeniem występu Valtteriego Bottasa w Australii. Nie chodzi o wygraną, a o styl i sposób zachowania Fina, który w ubiegłym roku był zupełnie innym człowiekiem niż jest teraz. Widać po nim niesamowitą energię i motywację do tego, by udowodnić krytykom, iż zasługuje nie tylko na miejsce w Mercedesie, ale także na tytuł mistrza świata.

ZOBACZ WIDEO: Andrzej Borowczyk: Szanse Roberta Kubicy w zespole Williamsa? Musimy zejść na ziemię

Komentarze (1)
avatar
DragonEnterQt
21.03.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo Bottas, niech skopie tyłek tego pełnego pychy zarozumiałego papierowego mistrza :) A potem będzie płacz pod koniec sezonu jak to było z Rosbergiem:)