Słaba dyspozycja Ferrari w Australii budzi ciekawość ekspertów, bo zimowe testy przebiegały po myśli włoskiego zespołu i wydawał się on być faworytem do tytułu mistrzowskiego. Tymczasem ostatnie dni w fabryce w Maranello przebiegały na analizie problemów.
Helmut Marko, doradca Red Bulla ds. motorsportu, wysnuł tezę, że Włosi nie pokazali w Melbourne realnego tempa, bo mieli problemy z układem chłodzenia i obawiali się awarii. Dlatego woleli skręcić swoje silniki i dysponować mniejszą mocą.
Czytaj także: George Russell spanikował na starcie
- Przegrywaliśmy w każdym aspekcie. To znaczy, że również na prostych. Nie wyciągałbym pochopnych wniosków. W zeszłym roku mieliśmy wydajny samochód. Może dopiero pod koniec roku zaczęliśmy tracić pod względem siły docisku, ale był mocny na prostych - zauważył podczas spotkania z dziennikarzami Sebastian Vettel, którego cytuje "Motorsport".
ZOBACZ WIDEO: Andrzej Borowczyk: Orlen już wiele lat temu chciał kupić miejsce dla Kubicy w F1
Niemiec zasugerował, że tegoroczny model może być nieco inaczej ustawiony. - Mamy poczucie że to dobra konstrukcja. Szybka w zakrętach, ale może w zamian nieco wolniejsza na prostych odcinkach toru. Nie mieliśmy jednak wystarczająco wiele czasu, by to ocenić i dać wam uczciwą odpowiedź - dodał.
31-latek uniknął jednak odpowiedzi pytanie o problemy z układem chłodzenia. - Po wyścigu w samolocie było trochę żartów. Akurat wtedy Helmut spał, więc nie wiem, gdzie i kiedy przeprowadzał swoją analizę - zażartował Vettel.
Ferrari zapowiedziało jednak, że w Bahrajnie wprowadzi poprawki, analizując na doświadczeniach z Australii. Mają one poprawić tempo samochodu i pozwolić kierowcom na walkę o najwyższe lokaty.
Czytaj także: Robert Kubica o sytuacji Williamsa
- Mamy kilka odpowiedzi, jeśli chodzi o brak tempa w Australii. Tyle że już nie jesteśmy w Melbourne. Przed nami Bahrajn. Nigdy nie poznamy prawdziwej przyczyny naszej walki, bo nie cofniemy się do treningów i wyścigu w Australii. To cenna lekcja. Dowiedzieliśmy się trochę o ustawieniach auta, charakterystyce tego toru - podsumował Vettel.