F1: zła wiadomość dla Williamsa. Ross Brawn wspiera ideę "zespołów B"

WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Romain Grosjean w barwach Haasa
WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Romain Grosjean w barwach Haasa

Williams konsekwentnie krytykuje ideę "zespołów B" w Formule 1. Tymczasem Ross Brawn nie ma nic przeciwko sojuszom pomiędzy wielkimi producentami i mniejszymi ekipami. - Model działania Haasa jest interesujący - twierdzi dyrektor sportowy F1.

Haas stanowi problem dla mniejszych ekip w Formule 1. Amerykanie z przytupem weszli do świata królowej motorsportu. Chociaż dysponują małym personelem i niewielkim budżetem, to osiągają świetne wyniki dzięki sojuszowi z Ferrari. Spory procent części kupują właśnie we Włoszech i nie są odpowiedzialni za ich konstrukcję.

To nie podoba się m.in. Williamsowi, który szczyci się mianem "niezależnego konstruktora" i sam tworzy podzespoły dla swojego samochodu. Rozrastająca się idea "zespołów B" doprowadziła do tego, że stajnia z Grove spadła na dno F1. Dlatego też Claire Williams chce, aby od roku 2021 nawiązywanie tego typu sojuszy było zakazane.

Czytaj także: Kobiety na start. W Series ma zmienić wyścigi 

- Model działania Haasa jest interesujący - skomentował na łamach duńskiego "Ekstrabladet" Ross Brawn, dyrektor sportowy F1.

ZOBACZ WIDEO: Andrzej Borowczyk: Szanse Roberta Kubicy w zespole Williamsa? Musimy zejść na ziemię

Brytyjczyk stoi na stanowisku, że nawet po zmianach regulaminowych w roku 2021 mniejsze ekipy muszą mieć prawo do nawiązywania sojuszy z większymi firmami. - Haas odniósł dzięki temu sukces i musimy zostawić taką opcję w przepisach. Dzięki temu mały gracz może stać się szanowanym podmiotem w F1. Może trzeba nieco poprawić pewne kwestie takiej współpracy, ale nie widzę potrzeby większych zmian w tym, co robi Haas - dodał Brawn.

Wypowiedzi Brytyjczyka to zła wiadomość dla Williamsa. Oznacza to bowiem, że po sezonie 2020 idea "zespołów B" nadal będzie obecna w F1. Tymczasem Brytyjczycy nadal starają się opracowywać jak największą liczbę części na własną rękę. Williams sam konstruuje nawet skrzynie biegów do swoich samochodów, choć są one dość archaiczne względem konkurencji.

Czytaj także: Świetny debiut Schumachera w Ferrari 

- Musimy jedynie usunąć pewne wątpliwości, jakie zespoły mają odnośnie współpracy Haasa z Ferrari. Musimy mieć pewność, że wszystko jest dobrze określone w przepisach. Tak, aby każdy wiedział co jest dozwolone, a co nie. Parę kwestii trzeba wyjaśnić, ale na pewno działanie Haasa jest dobrym modelem i nie chcemy go niszczyć - stwierdził Brawn.

Źródło artykułu: