Po raz pierwszy w tym sezonie Robert Kubica był dwukrotnie lepszy od George'a Russella w piątkowych sesjach treningowych. Nie oznacza to jednak, że po zakończeniu jazd na twarzy Polaka rysował się uśmiech. Williams nadal odstaje od stawki.
- Jak to w piątki bywa, trzeba sprawdzić parę elementów i opon. Warunki nie były łatwe. Jest chłodno, zwłaszcza na twardych oponach. Mamy problemy z utrzymaniem temperatury przedniej osi. Tak poza tym wszystko w normie - powiedział Kubica przed kamerami Eleven Sports.
Czytaj także: Spełnia się czarny scenariusz Hondy
Przy okazji ostatniego weekendu w Bahrajnie polski kierowca narzekał na zachowanie swojego samochodu, który choć był ustawiony tak samo jak ten George'a Russella, to zachowywał się kompletnie inaczej. W Chinach sytuacja nieco się poprawiła.
ZOBACZ WIDEO: Andrzej Borowczyk: Kubica mógł wejść na szczyt. Wstępny kontrakt z Ferrari był już podpisany
- Nie chciałbym wchodzić w detale. Zamieniliśmy się paroma rzeczami i sytuacja jakby się odwróciła - dodał w wywiadzie telewizyjnym Kubica.
Polak zdradził, że jego odczucia za kierownicą są inne od tych, jakie miał w Australii czy Bahrajnie. - Balans jest zupełnie inny niż przez ostatnie dwa wyścigi. Trzeba zobaczyć w którą stronę pójść dalej. Wiadomo, że tor w Szanghaju jest inny, podsterowny. Na pewno jednak zachowanie samochodu jest inne niż do tej pory - ocenił.
Williams zakończył piątkowe treningi z ledwie stratą 0,2 s do kolejnego w klasyfikacji Antonio Giovinazziego. Wynikało to jednak z problemów, jakie miała Alfa Romeo w trakcie sesji. Giovinazzi przesiedział cały poranek w garażu, po tym jak mechanicy wykryli usterkę w jego samochodzie.
Czytaj także: Kibice zachwyceni kaskiem Ricciardo
- Jesteśmy ponad sekundę za środkiem stawki, tak naprawdę nie wiem jakie są różnice. Nadal jesteśmy sporo z tyłu względem innych. Nie może jednak być inaczej. Może tor nam bardziej pomaga, ale też w kolejnych dniach dużo będzie zależeć od warunków - podsumował Kubica.
Bardzo lubię ten sport od kilku lat kibicuje Kubicy.