Kierowca w ciągu roku może skorzystać z jednego dodatkowego malowania kasku. Jednak tegoroczne Grand Prix Chin jest 1000. wyścigiem w historii Formuły 1, dlatego też szefowie królowej motorsportu pozwolili zawodnikom na dodatkową "wymianę" nakrycia głowy.
Z prawa startu w innym malowaniu kasku na torze w Szanghaju skorzystał m.in. Daniel Ricciardo. Projekt przedstawiony przez Australijczyka wywołał zachwyt wśród kibiców, czemu dają oni wyraz w mediach społecznościowych.
Czytaj także: Głos w obronie Micka Schumachera
Kierowca Renault postawił na prostotę. Malowanie kasku 29-latka nawiązuje do tego, w jakim przed laty startował jego rodak, Jack Brabham. Osoba odpowiedzialna za projekt kasku Ricciardo oddała każdy najmniejszy detal. Znalazły się na nim nawet małe plamy, które mają obrazować odpryski wynikające z trafiających go kamyczków.
Brabham to nie tylko jedna z legend F1, ale też australijskiego sportu. Został pierwszym kierowcą z Antypodów, który wygrał wyścig królowej motorsportu. Zdobył trzy tytuły mistrzowskie (1959, 1960, 1966). Pozostaje też jedynym zawodnikiem, który został mistrzem świata prowadząc samochód zaprojektowany przez samego siebie.
Czytaj także: Hamilton nie ma przewagi mentalnej nad Vettelem
- Myślę, że Jack byłby zadowolony z takiego hołdu. Dzięki Daniel - przekazał w mediach społecznościowych David Brabham, syn Australijczyka.
@danielricciardo’s special helmet for Formula 1 race 1000 in China.
— Jens Munser Designs (@JMD_helmets) 11 kwietnia 2019
.
A tribute to Sir Jack Brabham, the first Australian GP winner and (three-time) world champion. Still the only driver to win the F1 championship (in 1966) driving one of his own cars.#Arai pic.twitter.com/ViZTZ6ifFB
ZOBACZ WIDEO: Andrzej Borowczyk: Kubica mógł wejść na szczyt. Wstępny kontrakt z Ferrari był już podpisany