F1: Brytyjczycy kreują rzeczywistość. Niesprawiedliwe noty dla Kubicy po wyścigu

Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Robert Kubica
Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Robert Kubica

Świat F1 zdominowany jest przez Brytyjczyków, a tamtejsi dziennikarze często kreują rzeczywistość królowej motorsportu. Najlepiej widać to po notach, jakie jeden z serwisów wystawił kierowcom po Grand Prix Azerbejdżanu.

W 2017 roku Robert Kubica w jednym z wywiadów stwierdził, że w padoku Formuły 1 każdy z brytyjskich kierowców jest lepszy od rywala i nie zawraca sobie uwagi dyskusjami na ten temat.

Rozmowa dotyczyła bowiem rywalizacji pomiędzy Polakiem a Paulem di Restą o miejsce w Williamsie. Część brytyjskich dziennikarzy sugerowała bowiem, że Szkot lepiej wypadł w testach zorganizowanych przez stajnię z Grove.

Czytaj także: Kibice wściekli po wyścigu w Baku 

Słowa Kubicy warto przytoczyć w kontekście ocen, jakie za Grand Prix Azerbejdżanu wystawił branżowy serwis planetf1.com. Brytyjczycy przyznali Polakowi notę 5 (w skali 1-10).

ZOBACZ WIDEO: Spróbowaliśmy sił w symulatorze Formuły 1. Teraz każdy może poczuć się jak Robert Kubica!

"Kara przejazdu przez pit-lane za zbyt wczesne opuszczenie garażu jest najlepszym podsumowaniem sezonu w wykonaniu Kubicy i Williamsa. Nie można kwestionować bohaterskiego powrotu Polaka do F1, ale nie wygląda on tak, jak wymarzył to sobie Kubica. Ciężkie czasy nastały w Grove" - napisano w uzasadnieniu.

Brytyjski serwis bardziej łaskawym okiem spojrzał na... George'a Russella. 21-latek z King's Lynn za występ w Baku otrzymał notę 7. "Trudno go winić za ten występ. Bierze udział w mistrzostwach dwóch kierowców w tym roku. Może jedynie walczyć z Kubicą. W Baku podtrzymał swoją passę i pokonał go w kwalifikacjach i wyścigu w sposób przekonujący. Nie można prosić o więcej" - stwierdził serwis.

Czytaj także: Kara dla Kubicy nie była zbyt surowa 

Brytyjczycy zapomnieli jednak, że w wyścigu Russell i Kubica jechali tuż obok siebie. Polak został pozbawiony szansy na skuteczną rywalizację z zespołowym kolegą wskutek błędu Williamsa, co skutkowało karą przejazdu przez aleję serwisową.

Później Russell odbył pit-stop podczas wirtualnej neutralizacji, a Kubica odwiedził mechaników w momencie, gdy doszło do restartu wyścigu. To również nie pomogło 34-latkowi. Na metę obaj dojechali ze stratą dwóch okrążeń do zwycięzcy.

Russell w wyścigu wykręcił lepsze okrążenie od Kubicy, ale był szybszy o ledwie ponad 0,4 sekundy. Należy przy tym pamiętać, że w samochodzie Brytyjczyka po piątkowym wypadku wymieniono szereg części na nowe. Znajdował się on zatem w lepszej kondycji niż ten Kubicy. Czy w tej sytuacji młodszy z kierowców Williamsa zasłużył na tak dobrą ocenę w porównaniu do Kubicy? To pytanie retoryczne.

Źródło artykułu: