F1: Robert Kubica zadowolony z siebie, ale jest wiele do poprawy. Wszystko zależy od Williamsa

Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Robert Kubica
Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Robert Kubica

- Na pewno jest wiele do poprawy - mówi Robert Kubica o swojej jeździe w tym sezonie. Polak nie ukrywa jednak, że będzie mógł ruszyć naprzód w momencie, gdy samochód Williamsa będzie bardziej przewidywalny.

W tym artykule dowiesz się o:

Robert Kubica stwierdził ostatnio, że jego jazda w tym sezonie F1 jest lepsza niż wyniki. Williams stworzył bowiem niekonkurencyjny samochód, który nie pozwala mu nawet na podjęcie walki z rywalami. Dlatego też 34-latek wszystkie dotychczasowe wyścigi kończył jako ostatni.

Polak ma świadomość tego, że po ośmioletniej przerwie od jazdy w F1 jego dyspozycja mogłaby być jeszcze lepsza i wymaga od siebie więcej. - Na pewno jest wiele do poprawy, ale moje tempo jest znacznie lepsze niż się wszystkim wydaje - zauważył w rozmowie z "Motorsport Week".

Czytaj taże: Marc Marquez najlepszy w Grand Prix Hiszpanii

W słowach Kubicy jest pewne "ale". Postępy w jego jeździe będą widoczne w momencie, gdy Williams odda mu do dyspozycji samochód, który jest bardziej przewidywalny w prowadzeniu.

ZOBACZ WIDEO: Spróbowaliśmy sił w symulatorze Formuły 1. Teraz każdy może poczuć się jak Robert Kubica!

- Będzie lepiej, gdy nie będziemy mieć dodatkowych problemów, bo one nie ułatwiają zadania i sprawiają, że trudno o zaufanie do maszyny. Przez to jazda jest trudniejsza. Walczymy z tempem, zmagamy się z różnymi kłopotami i musimy szukać sposobu na ich rozwiązanie - dodał.

Po raz kolejny krakowianin podkreślił, że w trakcie jednego weekendu wyścigowego on i George Russell potrafią mieć kompletnie inne odczucia, jeśli chodzi o zachowanie samochodu. - Do tej pory nie byliśmy w stanie rozwiązać tego problemu. Musimy to zrozumieć. W Chinach ja byłem wyjątkowo zadowolony z pewnych aspektów, za to George wręcz przeciwnie. W Bahrajnie on chwalił pewne rozwiązania, a ja nie - wytłumaczył Polak.

Czytaj także: Vettel nie dba o swoje dziedzictwo w F1

- W Azerbejdżanie w piątek miałem pewne problemy. Raz one były większe, raz mniejsze. Jednak nigdy nie byłem w sytuacji, w której w 100 proc. mógłbym się skupić na prowadzeniu samochodu i jeździe na limicie - podsumował Kubica.

Źródło artykułu: