F1: Robert Kubica nie musi nic udowadniać. "Tylko on może ocenić czy gra była warta świeczki"

Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Robert Kubica
Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Robert Kubica

- Kubica nie musi nikomu nic udowadniać w F1 - twierdzi Luke Slater, dziennikarz "The Telegraph". Brytyjczyk uważa, że Polak mógłby odejść z F1 nawet w trakcie trwania tego sezonu, a nie miałoby to negatywnego wpływu na jego reputację.

W tym artykule dowiesz się o:

Wyniki Williamsa są fatalne w tym sezonie Formuły 1. Po czterech wyścigach zespół z Grove nie ma punktów na swoim koncie, a model FW42 nie pozwala kierowcom na nawiązanie jakiejkolwiek walki z rywalami. Psuje to historię Roberta Kubicy, który poświęcił mnóstwo czasu i wysiłku, by wrócić do regularnej jazdy w F1.

- W obecnej formie byłby to cud, gdyby Kubica albo Russell ukończyli wyścig przed jakimś rywalem. Punkty dla Williamsa są wykluczone. Do tego Polak został pokonany przez Brytyjczyka w każdym Grand Prix - ocenił Luke Slater z "The Telegraph".

Czytaj także: Robert Kubica niezadowolony po treningu 

Brytyjczyk nie ukrywa, że Polak dokonał wielkiego wyczynu wracając do F1, ale też nie zdziwiłby się, gdyby nagle postanowił odejść z tego sportu.

ZOBACZ WIDEO: Adam Małysz: Trener Ronny Hornschuh przeraził się skalą zainteresowania skokami w Polsce

- Czy jest jakiś argument przemawiający za odejściem z F1 z końcem sezonu albo nawet wcześniej? Kubica nie musi nikomu nic udowadniać. Czy jego reputacja ucierpiałaby na tym? Nie. Ricciardo wywołał dla niego owację na konferencji w Melbourne. Brawa bili mu Vettel, Hamilton, Verstappen. To pokazuje jakim szacunkiem się cieszy. Miał go też wcześniej, gdy był szybki jak błyskawica - dodał Slater.

Dziennikarz "The Telegraph" uważa, że Kubicy trudno będzie znacząco poprawić swoją sytuację, bo Williams do końca sezonu pozostanie na tyłach stawki F1. Ponadto George Russell jest jednym z lepszych kierowców młodego pokolenia. Nawet jeśli Polak zacznie wygrywać z zespołowym kolegą, to na pewno liczył na coś więcej.

- Nie można jednak mówić, że podjął złą decyzję. Bo co miał zrobić Kubica? Walczył przez tyle czasu o powrót do F1 i nagle miał odmówić Williamsowi, bo zespół miał najwolniejszy samochód w stawce w minionym sezonie? Nie mógł tego zrobić, po tym jak w 2017 roku zaczął walczyć o powrót - wyjaśnił brytyjski dziennikarz.

Czytaj także: Claire Williams stanęła w obronie Roberta Kubicy

Przy ogromie problemów Williamsa, Kubica może być jednak wartością dodaną w zespole. - Przed nami jeszcze 17 wyścigów w tym sezonie. Można jeszcze wiele poprawić i Kubica może odegrać ogromną rolę w poprawkach tego samochodu. Już Kimi Raikkonen pokazuje, że samo przebywanie w F1 może mieć sporą wartość. I tak jest też z Kubicą. Jego wartość, ze względu na historię i walkę o powrót do F1, jest jeszcze większa. Nawet jeśli Williams będzie kontynuować kiepskie występy, tylko Kubica może ocenić czy to wszystko było warte świeczki - podsumował Slater.

Komentarze (6)
avatar
ryb_a
11.05.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Z tymi słowami Slatera to nie tak (jak wielu się wydaje), że sam ocenia bądź broni prawa Roberta do oceny.
Fachowcy (ci "żyjący" w F1, a nie sporadycznie komentujący w internetowych forach), d
Czytaj całość
Arkadio33
10.05.2019
Zgłoś do moderacji
3
2
Odpowiedz
Czyli płynnie przeszliśmy od: Robert Kubica nadzieją F1, przez: Polacy nić się nie stało do: panowie czas się żegnać :DD Szybko poszło. 
slaw712
10.05.2019
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Nareszcie ktoś patrzy na to obiektywnie i z sensem.