F1: Claire Williams stanęła w obronie Roberta Kubicy. "Zrobił więcej, niż oczekiwaliśmy"

WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Claire Williams
WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Claire Williams

- Nasi kierowcy zrobili do tej pory więcej, niż oczekiwaliśmy - powiedziała Claire Williams. Brytyjka wzięła w obronę Roberta Kubicę i podkreśliła, że zespół jest zadowolony z występów Polaka równie mocno, jak w przypadku George'a Russella.

George Russell do tej pory czterokrotnie był lepszy od Roberta Kubicy w kwalifikacjach i wyścigach F1. Obaj kierowcy nie mają punktów na swoim koncie, co wynika z kiepskiej formy Williamsa. Model FW42 jest na tyle niekonkurencyjny, że Brytyjczyk i Polak nie mają szans na nawiązanie walki z rywalami.

Wielu ekspertów podkreśla, że Russell zdominował Kubicę, a jego powrót do F1 pozostawia sporo do życzenia. W obronie polskiego kierowcy stanęła jednak Claire Williams.

Czytaj także: Barcelona - miejsce szczególne dla Roberta Kubicy

- Muszę być sprawiedliwa i powiedzieć, że obaj nasi kierowcy wywarli na nas dobre wrażenie. Zrobili do tej pory więcej, niż oczekiwaliśmy. Już przed startem sezonu zrozumieli, że czeka ich trudne zadanie. Jednak ciężko pracują, starają się utrzymać morale zespołu na wysokim poziomie. I co najważniejsze, zachowują spokój - powiedziała Williams dziennikarzom w Barcelonie, a jej słowa cytuje portal F1news.ru.

ZOBACZ WIDEO: Spróbowaliśmy sił w symulatorze Formuły 1. Teraz każdy może poczuć się jak Robert Kubica!

Brytyjka ma świadomość tego, że zespół nie wywiązał się najlepiej ze swojego zadania i przygotował Kubicy i Russellowi kiepski samochód, przez co zaczynają oni każdy weekend wyścigowy na straconej pozycji.

- Tak naprawdę Robert i George są w tej trudnej sytuacji, że zaczynają każdy weekend ze świadomością, że będą ostatni w kwalifikacjach i wyścigu. Mimo to, robią świetną robotę. Mam nadzieję, że będzie się to utrzymywać w przyszłości - dodał.

Czytaj także: Williams nie zamierza odpuszczać tego sezonu 

Williams nie chce jednak spekulować, czy zespołowi uda się nadrobić straty do rywali w kolejnych tygodniach. - Wszystko pokaże stoper. Do dziewiątego zespołu zwykle tracimy pół sekundy, czasem więcej. Wszystko zależy od toru. Jeśli uda nam się tę stratę zniwelować, a przecież rywale też nie stoją w miejscu, to będzie nasz sukces. Wtedy będę zadowolona - podsumowała szefowa ekipy z Grove.

Komentarze (1)
avatar
A my swoje
11.05.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mąkę wsypać do miski, dodać proszek do pieczenia, sól, cukier, cukier wanilinowy. Wszystko wymieszać a następnie dodać jajka, olej roślinny oraz mleko. Zmiksować mikserem na gładką masę, tylko Czytaj całość