Po zakończeniu kwalifikacji do Grand Prix Hiszpanii Robert Kubica mówił o tym, że odczucia za kierownicą modelu FW42 pogarszały się "z okrążenia na okrążenie" (czytaj więcej o tym TUTAJ). Tymczasem w znacznie lepszym nastroju po sobotniej czasówce znajdował się George Russell.
Brytyjczyk stracił nieco ponad 0,4 s do sklasyfikowanego wyżej Antonio Giovinazziego. Tak dobry wynik był dla niego zaskoczeniem, bo do tej pory Williams w kwalifikacjach tracił do najbliższych rywali co najmniej sekundę.
Czytaj także: Williams nie szuka dyrektora technicznego
- Nasze tempo wydaje się być mocniejsze niż przewidywałem. W trzecim treningu czułem się dość pewnie. Wpadłem samochodem w ścianę i to na pewno nam nie pomogło. Jednak przed kwalifikacjami odzyskałem pewność siebie, byłem zadowolony ze swojego ostatniego okrążenia - stwierdził na łamach "Autosportu".
ZOBACZ WIDEO: Adam Małysz: Kiedy słuchałem Włodzimierza Szaranowicza, miałem łzy w oczach
Zdaniem Russella, tempo Williamsa może być jeszcze lepsze. - Wszyscy wprowadzili w Barcelonie jakieś spore poprawki, a my przygotowaliśmy ledwie kilka małych rzeczy. Tymczasem jesteśmy bliżej. To zachęcające - dodał.
Celem 21-latka na wyścig jest rzucenie wyzwania kierowcom z tyłu stawki na pierwszych okrążeniach. - Być może lepiej zoptymalizowaliśmy samochód pod kątem kwalifikacji niż reszta. Jednak nie ma powodów, abyśmy na początku wyścigu nie ruszyli mocnym tempem. Zobaczymy, co się stanie. Musimy pozostać realistami - wyjaśnił.
Russell ma świadomość, że nawet jeśli na początku rywalizacji będzie w stanie powalczyć z innymi kierowcami na torze, to nie zdobędzie punktów w Grand Prix Hiszpanii. - Byłoby głupio z mojej strony, gdybym wyjeżdżał na tor z nastawieniem zdobycia punktów. Musimy wyjechać i wykorzystać czas na torze do zbierania informacji, zrozumienia pewnych kwestii pod względem dalszej fazy sezonu - powiedział młody kierowca.
Czytaj także: Kara dla George'a Russella
Reprezentant Williamsa zanotował w ten weekend pierwszą wpadkę, jaką był wypadek w sobotnim treningu. Russell rozbił model FW42 o bandy i konieczna była w nim wymiana m.in. skrzyni biegów.
- To było frustrujące. Małe trafienie, a przyniosło ogromne szkody. Szkoda. Jednak mimo wszystko jestem zadowolony z występu w kwalifikacjach, bo muszę być realistą. Wyznaczam sobie cele przed każdym weekendem i wiem czego mogę oczekiwać - podsumował.