Mercedes wygrał wszystkie tegoroczne wyścigi. Do tego Niemcy zgarnęli dublety w pięciu z sześciu rozegranych Grand Prix. Takiej dominacji Formuła 1 dawno nie widziała, a eksperci wskazują na to, że model W10 jako jedyny potrafi się dogadać z nowym ogumieniem Pirelli. Włosi od tego sezonu wprowadzili cieńszy bieżnik, aby skończyć ze zjawiskiem rozwarstwiania.
- Najlepiej byłoby gdybyśmy wrócili do opon stosowanych przed rokiem. Dziewięć zespołów byłoby zadowolonych z takiego rozwiązania, a jeden nie. Jednak taka zmiana jest w interesie Formuły 1. Bo wtedy bylibyśmy w stanie stworzyć lepsze show - powiedział w Sky Sports Christian Horner, szef Red Bull Racing.
Czytaj także: Sędziowie anulowali czas okrążenia Leclerca
Obecne opony były już testowane w zeszłym roku w kilku wyścigach i wtedy również Mercedes był najszybszy. Ekipa z Brackley zdobywała wówczas pole position w Hiszpanii, Francji i Wielkiej Brytanii. - Mieliśmy to ogumienie w kilku wyścigach w zeszłym roku i Mercedes wygrał je z łatwością - ocenił Horner.
Zdaniem Brytyjczyka, powrót do zeszłorocznego ogumienia sprawiłby, że dominacja Mercedesa w F1 dobiegłaby końca. - Oni korzystają na zmianach w tym aspekcie. Działa to na ich korzyść. Jako jedyni potrafią umieścić opony we właściwym oknie. Reszta stawki musi nadrobić zaległości - podsumował szef Red Bulla.
Czytaj także: Carlos Sainz ukarany po kwalifikacjach
ZOBACZ WIDEO: Spróbowaliśmy sił w symulatorze Formuły 1. Teraz każdy może poczuć się jak Robert Kubica!