F1: Williams gotowy na Grand Prix Austrii. Robert Kubica nie może się doczekać wyścigu

Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Robert Kubica
Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Robert Kubica

- Jesteśmy dobrze przygotowani na Grand Prix Austrii - mówi Robert Kubica. Chociaż obiekt w Spielbergu jest od niedawna w F1, to polski kierowca miał okazję na nim jeździć. W zeszłym roku w Austrii w sesji treningowej zastąpił Siergieja Sirotkina.

Grand Prix Austrii wróciło do kalendarza F1 za sprawą funduszy Red Bulla, który wyłożył ogromne środki na renowację obiektu w Spielbergu, który teraz nosi nazwę Red Bull Ring. Robert Kubica miał okazję się zapoznać z austriackim torem przed rokiem, gdy wystąpił na nim w piątkowej sesji treningowej.

- Lubię ścigać się w Austrii. To krótki tor. Wygląda na prosty, ale tak nie jest. Ma długą prostą, która kończy się ostrym hamowaniem, charakteryzują go krótkie zakręty. Druga część okrążenia to z kolei zakręty w lewo. Ostatni jest bardzo trudny - ocenił Robert Kubica.

Czytaj także: Koniec pracy Lowe'a w Williamsie 

Dla Williamsa to bardzo pracowity okres, bo wyścig F1 w Austrii odbywa się tuż po Grand Prix Francji. - To zawsze intensywny wysiłek dla zespołów, ale jesteśmy dobrze przygotowani, bo przed rokiem Austria była pośrodku trzech wyścigów z rzędu. To fajny tor, z ładnym krajobrazem. Jesteśmy dobrze przygotowani na ten wyścig i nie mogę się doczekać powrotu do Austrii - zapewnił Kubica.

ZOBACZ WIDEO: #Newsroom. W studiu Robert Kubica i prezes Orlenu

Bardzo dobre obycie z Red Bull Ringiem ma też George Russell. - Nie mogę się doczekać tego wyścigu. Tam zdobywałem pole position i wygrywałem wyścigi w GP3 i F2. Mam dobre wspomnienia z Austrii, a to potęguje moje zaufanie przed weekendem. Spodziewam się, że będzie to dla nas trudny wyścig, ale postaram się wykorzystać w pełni nasz samochód - zapowiedział brytyjski kierowca.

Dave Robson z Williamsa zwrócił uwagę na to, że tor w Spielbergu położony jest na wysokości ponad 600 metrów nad poziomem morza, co ma wpływ na zachowanie samochodu. - Mamy tam też spore różnice w wysokościach. Dodając do tego dość gładki asfalt i wysokie krawężniki, otrzymujemy wyzwanie dla opon, hamulców i silników - stwierdził starszy inżynier wyścigowy Williamsa.

Czytaj także: Koniec kariery jedną z opcji Vettela 

- W Austrii mamy trzy długie proste i tylko dziewięć zakrętów, co daje nam jeden z najszybszych torów w kalendarzu. Zeszłoroczne pole position zostało zdobyte w czasie 1 minuta 3 sekundy - podsumował Robson.

Komentarze (11)
avatar
Y3322
26.06.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Obawiam sie, ze znowu dojdzie do konfrontacji na poziomie Williams-Williams. Do wziecia dwa ostatnie miejsca bo inni maja bolidy a Williams ma jedynie samochody. Nawet nie samojazdy :-)... 
avatar
jck
26.06.2019
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Infatylizm tytłów, prostackie teksty oto obraz dziennikarstwa F1 w wykonaniu p. Kuczery... Panie Kuczero do kogo Pan pisze do kiboli???? 
avatar
jotwu
26.06.2019
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Nie może się doczekać kolejnej /(9/ czerwonej latarni. 
kibic Polski
25.06.2019
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
"Gotowi na Austrię" tak samo jak byli gotowi na Francję i wszystkie inne wyścigi. Znów dwa ostatnie miejsca z ogromną stratą nawet do tych przeciętnych zespołów. 
avatar
BfanB
25.06.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
.."tam zdobywałem i zwyciężałem.." Grzegorzu daj już spokój i przestań klepać to samo bo Ż się chce