F1: Williams uniknął kompromitacji. Firma krzak dała o sobie znać i wpędziła Haasa w kłopoty

WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Pietro Fittipaldi za kierownicą Haasa
WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Pietro Fittipaldi za kierownicą Haasa

Chociaż raz Williams uniknął kompromitacji. Brytyjczycy słusznie postąpili, gdy nie dobili targu z Rich Energy ws. sponsoringu. Pośmiewiskiem stał się za to Haas. Amerykanie zostali bez sponsora, co jest szansą dla... Orlenu i Roberta Kubicy.

Firma Rich Energy zrobiła wiele, aby zapisać się w historii Formuły 1. I to w niezbyt pozytywny sposób. W środę producent energetyków ogłosił, że ze skutkiem natychmiastowym zakończył współpracę z Haasem (czytaj więcej o tym TUTAJ). Powód? Kiepskie wyniki w F1. Wywołało to jedynie salwę śmiechu dziennikarzy i ekspertów, ale jeśli przyjrzymy się bliżej brytyjskiemu przedsiębiorstwu, od początku wydawało się mocno podejrzane.

O Rich Energy po raz pierwszy usłyszeliśmy w roku 2018, gdy firma wyraziła chęć przejęcia upadającego Force India. Tytułowała się producentem napojów energetycznych. Problem w tym, że nikt ich nie widział na półkach sklepowych. Doszło nawet do tego, że sąd odrzucił ofertę Rich Energy ws. przejęcia Force India, bo uznał, że nie posiada ona na koncie deklarowanych środków.

Rich Energy kusiło Williamsa

William Storey, szef Rich Energy, nie poddał się. Kilka miesięcy później podjął rozmowy z Williamsem i chciał zostać sponsorem tytularnym ekipy z Grove. Nieoficjalnie mówiło się o tym, że od efektu tych negocjacji zależny był los Roberta Kubicy.

ZOBACZ WIDEO: #Newsroom. W studiu Robert Kubica i prezes Orlenu

Rich Energy miało bowiem oferować Williamsowi kontrakt sponsorski na poziomie ok. 18 mln euro, czyli dwa razy więcej niż skłonny był zapłacić PKN Orlen. Dobicie targu z producentem energetyków dawało szansę na starty w tym zespole Estebanowi Oconowi, bo wtedy Williams nie potrzebowałby tak gwałtownie gotówki Orlenu.

Ponieważ do Rich Energy przylgnęła w F1 łatka "firmy krzak", Claire Williams zażądała od Storeya gwarancji bankowych. I tu pojawiły się problemy, bo Brytyjczyk poczuł się urażony i wycofał się z negocjacji. Dziś w Grove mogą otwierać szampany z tego powodu, bo gdyby wtedy dobito targu, Williams miałby nie lada kłopoty.

Czytaj także: 50 lat Williamsa w F1. Smuty jubileusz Brytyjczyka

Haas skorzystał z sytuacji

Storey był na tyle przekonujący, że udało mu się zwieść szefów innej ekipy - Haasa. I to na znacznie korzystniejszych warunkach. Amerykanie w zamian za dołączenie Rich Energy do nazwy zespołu i zmianę kolorystyki samochodów mieli otrzymać 10-12 mln euro. Wydawało się, że producent energetyków zbił złoty interes, bo zagwarantował sobie obecność w F1 i to znacznie mniejszym nakładem środków, niż miałoby to miejsce w przypadku Williamsa.

- Chcemy pokonać Red Bulla. Nie tylko w sklepach, ale też na torze - zapowiadał Storey podczas zimowych testów F1 w Barcelonie, a jego firma wzięła "czerwone byki" za główny cel. Postawiła na agresywny marketing i przy każdej okazji wyszydzała ekipę Red Bulla w social mediach.

Tyle że wkrótce do śmiechu nie było Storeyowi. Jego firma została pozwana do sądu przez Whyte Bikes. Producent rowerów z Wielkiej Brytanii zarzucił Rich Energy plagiat loga. Należy przyznać, że wyglądają one niemal identycznie.

- Zrobiliśmy to, co trzeba było. Sprawdziliśmy Rich Energy przed podpisaniem umowy. Dlaczego w ogóle w to wątpicie? Nasi prawnicy zatwierdzili umowę z nimi - zapewniał podczas zimowych testów Gunther Steiner, gdy dziennikarze chcieli wiedzieć w jaki sposób Haas zweryfikował swojego nowego partnera.

Niespodziewany koniec

W najbliższy weekend przy okazji Grand Prix Wielkiej Brytanii szef Haasa będzie musiał się zmierzyć ponownie z pytaniami na temat Rich Energy, po tym jak w środę firma wypowiedziała umowę ws. sponsoringu.

Podanie kiepskich wyników jako powodu zerwania współpracy jest co najmniej śmieszne i tylko utwierdza w przekonaniu, że Rich Energy nie pasuje do realiów F1. Storey i zarządzana przez niego firma nie mogli oczekiwać, że Haas zagwarantuje im określoną liczbę punktów na koniec sezonu, walkę o podia, itd.

Jedynym racjonalnym wytłumaczeniem końca współpracy są obecne problemy Rich Energy. Firma przegrała bowiem proces sądowy z Whyte Bikes. Nie tylko nie może korzystać z loga z charakterystycznym jeleniem, ale też musi wypłacić jej ogromne odszkodowanie i zniszczyć wszystkie produkty, na których znalazło się splagiatowane logo. Oznacza to dla niej olbrzymie straty.

Sąd w Londynie, aby oszacować wysokość odszkodowania dla Whyte Bikes, poprosił o dostarczenie kompletnej dokumentacji Rich Energy. Firma będzie musiała przedstawić m.in. umowę sponsorską z Haasem. Dzięki temu świat dowie się, ile dokładnie przelano na konta amerykańskiej ekipy. Biorąc pod uwagę, że w świecie F1 takie kontrakty są ściśle tajne, dla Haasa jest to kompromitacja.

Szansa dla Orlenu i Kubicy?

Steiner zimą zapewniał, że Rich Energy wypłaciło Haasowi pieniądze obiecane w kontrakcie. Tyle że mogła to być wypowiedź typowo pod publiczkę, by zakończyć dyskusję na ten temat. W końcu dziennikarze nie mieli szansy tego zweryfikować.

Biorąc pod uwagę jak konstruowane są umowy w F1, może się okazać, że Amerykanie otrzymali tylko część obiecanej kwoty. Zerwanie współpracy może być równoznaczne z powstaniem dziury budżetowej w Haasie. W tym kontekście warto wspomnieć o Orlenie, bo nie tak dawno Daniel Obajtek w "Newsroomie" zapewniał, że polska firma poszuka Robertowi Kubicy innego zespołu F1, jeśli tylko pojawi się taka okazja.

Orlen jest w stanie zapewnić fundusze na podobnym poziomie jak Rich Energy, a jest przy tym znacznie pewniejszym partnerem i nie wystawi nikogo na pośmiewisko. Z kolei Robert Kubica nie jest kierowcą gorszym od Romaina Grosjeana. Potrzebuje jedynie lepszego samochodu, by móc to udowodnić.

Czytaj także: Robert Kubica szczerze o swoich ograniczeniach

"Pan Storey na większość pytań nie odpowiedział bezpośrednio. Wolał wygłaszać przemówienia na temat wizji swojego biznesu, unikał konkretów, sięgając po ogólniki i sformułowania typu "oni". Miał skłonność do robienia show, a przy zgłębianiu sprawy wiele jego oświadczeń okazywało się nieprawdziwych. Dowody dostarczone przez pana Storeya były też wadliwe i wprowadzały w błąd. Zaangażowany był też w tworzenie fikcyjnych dokumentów, tak aby zapewnić sobie dodatkowe wsparcie w procesie sądowym" - napisała sędzia Melissa Clarke w wyroku wydanym przeciwko Rich Energy.

Biorąc pod uwagę powyższe słowa, lepiej dla Haasa i Formuły 1, jeśli Rich Energy i Williama Storeya zabraknie w świecie F1.

Komentarze (7)
avatar
steffen
11.07.2019
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
"Firma będzie musiała przedstawić m.in. umowę sponsorską z Haasem. Dzięki temu świat dowie się, ile dokładnie przelano na konta amerykańskiej ekipy. Biorąc pod uwagę, że w świecie F1 takie kont Czytaj całość
avatar
Andrzej Bielecki
11.07.2019
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Dajcie spokój Kubicy. Na wizji pokazuje się tylko podczas dublowania go. Czas Roberta minoł bezpowrotnie 10 lat temu.. Sam zmarnował swój talent. Teraz jest to żenada na torze i po za nim 
avatar
qaq
11.07.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Gdyby Orlen kupił miejsce robertowi w Hassie to byłoby super , niech RObert ucieka z tego gówna williamsa i tej ich kupy nazywanej bolidem , może dlatego zaczął RObert nagle tracić sekundę do P Czytaj całość
Zgłoś nielegalne treści

Cenimy Twoją prywatność

Kliknij "AKCEPTUJĘ I PRZECHODZĘ DO SERWISU", aby wyrazić zgodę na korzystanie w Internecie z technologii automatycznego gromadzenia i wykorzystywania danych oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez Wirtualną Polskę, Zaufanych Partnerów IAB (880 partnerów) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów (405 partnerów) a także udostępnienie przez nas ww. Zaufanym Partnerom przypisanych Ci identyfikatorów w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej. Możesz również podjąć decyzję w sprawie udzielenia zgody w ramach ustawień zaawansowanych.


Na podstawie udzielonej przez Ciebie zgody Wirtualna Polska, Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy będą przetwarzać Twoje dane osobowe zbierane w Internecie (m.in. na serwisach partnerów e-commerce), w tym za pośrednictwem formularzy, takie jak: adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń i identyfikatory plików cookies oraz inne przypisane Ci identyfikatory i informacje o Twojej aktywności w Internecie. Dane te będą przetwarzane w celu: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostępu do nich, wykorzystywania ograniczonych danych do wyboru reklam, tworzenia profili związanych z personalizacją reklam, wykorzystania profili do wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profili z myślą o personalizacji treści, wykorzystywania profili w doborze spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, poznawaniu odbiorców dzięki statystyce lub kombinacji danych z różnych źródeł, opracowywania i ulepszania usług, wykorzystywania ograniczonych danych do wyboru treści.


W ramach funkcji i funkcji specjalnych Wirtualna Polska może podejmować następujące działania:

  1. Dopasowanie i łączenie danych z innych źródeł
  2. Łączenie różnych urządzeń
  3. Identyfikacja urządzeń na podstawie informacji przesyłanych automatycznie
  4. Aktywne skanowanie charakterystyki urządzenia do celów identyfikacji

Cele przetwarzania Twoich danych przez Zaufanych Partnerów IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów są następujące:

  1. Przechowywanie informacji na urządzeniu lub dostęp do nich
  2. Wykorzystywanie ograniczonych danych do wyboru reklam
  3. Tworzenie profili w celu spersonalizowanych reklam
  4. Wykorzystanie profili do wyboru spersonalizowanych reklam
  5. Tworzenie profili w celu personalizacji treści
  6. Wykorzystywanie profili w celu doboru spersonalizowanych treści
  7. Pomiar efektywności reklam
  8. Pomiar efektywności treści
  9. Rozumienie odbiorców dzięki statystyce lub kombinacji danych z różnych źródeł
  10. Rozwój i ulepszanie usług
  11. Wykorzystywanie ograniczonych danych do wyboru treści
  12. Zapewnienie bezpieczeństwa, zapobieganie oszustwom i naprawianie błędów
  13. Dostarczanie i prezentowanie reklam i treści
  14. Zapisanie decyzji dotyczących prywatności oraz informowanie o nich

W ramach funkcji i funkcji specjalnych nasi Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy mogą podejmować następujące działania:

  1. Dopasowanie i łączenie danych z innych źródeł
  2. Łączenie różnych urządzeń
  3. Identyfikacja urządzeń na podstawie informacji przesyłanych automatycznie
  4. Aktywne skanowanie charakterystyki urządzenia do celów identyfikacji

Dla podjęcia powyższych działań nasi Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy również potrzebują Twojej zgody, którą możesz udzielić poprzez kliknięcie w przycisk "AKCEPTUJĘ I PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub podjąć decyzję w sprawie udzielenia zgody w ramach ustawień zaawansowanych.


Cele przetwarzania Twoich danych bez konieczności uzyskania Twojej zgody w oparciu o uzasadniony interes Wirtualnej Polski, Zaufanych Partnerów IAB oraz możliwość sprzeciwienia się takiemu przetwarzaniu znajdziesz w ustawieniach zaawansowanych.


Cele, cele specjalne, funkcje i funkcje specjalne przetwarzania szczegółowo opisujemy w ustawieniach zaawansowanych.


Serwisy partnerów e-commerce, z których możemy przetwarzać Twoje dane osobowe na podstawie udzielonej przez Ciebie zgody znajdziesz tutaj.


Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać wywołując ponownie okno z ustawieniami poprzez kliknięcie w link "Ustawienia prywatności" znajdujący się w stopce każdego serwisu.


Pamiętaj, że udzielając zgody Twoje dane będą mogły być przekazywane do naszych Zaufanych Partnerów z państw trzecich tj. z państw spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego.


Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, ograniczenia, przeniesienia przetwarzania danych, złożenia sprzeciwu, złożenia skargi do organu nadzorczego na zasadach określonych w polityce prywatności.


Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że pliki cookies będą umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. W celu zmiany ustawień prywatności możesz kliknąć w link Ustawienia zaawansowane lub "Ustawienia prywatności" znajdujący się w stopce każdego serwisu w ramach których będziesz mógł udzielić, odwołać zgodę lub w inny sposób zarządzać swoimi wyborami. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz w polityce prywatności.