Popołudniowa sesja treningowa na Hockenheim nie była udana dla Pierre'a Gasly'ego. Nie dość, że kierowca Red Bull Racing notował kiepskie czasy i znajdował się na tyłach stawki, to na kilka minut przed zakończeniem rywalizacji wypadł z toru i kompletnie rozbił swój samochód.
Biorąc pod uwagę, że kierowcy przy wyjeździe na prostą startową na Hockenheim mają ponad 200 km/h, to siła uderzenia Gasly'ego była ogromna. Samochód Francuza trafił w bandy i rozpadł się na kawałki. Zniszczone zostały m.in. podłoga, przednie i tylne zawieszenie, oderwały się koła po lewej stronie maszyny.
Czytaj także: Magnussen nie martwi się plotkami, Grosjean chce zostać w Haasie
- Nic mi się nie stało. Straciłem samochód w zakręcie, całkowicie. Przepraszam - mówił Gasly przez radio.
ZOBACZ WIDEO: Niezręczne pytanie o przyszłość Roberta Kubicy. Obok siedział sponsor
Sędziowie musieli wywiesić czerwoną flagę, bo posprzątanie toru i zabranie uszkodzonego samochodu do alei serwisowej zajęło kilka minut.
Czytaj także: Williams chwali zespół za "nadludzki wysiłek"
Zdarzenie z popołudniowego treningu z pewnością nie pomoże Gasly'emu w budowaniu pewności siebie przed niedzielnym wyścigiem F1. Francuz od pewnego czasu znajduje się pod sporą presją, bo nie spełnia oczekiwań szefów Red Bull Racing i nie punktuje na oczekiwanym poziomie. Dość powiedzieć, że Max Verstappen ma w tej chwili ponad dwa razy więcej punktów niż Gasly.
15 minutes before the end of FP2
— Formula 1 (@F1) July 26, 2019
A dramatic ending to day one in Germany for Pierre Gasly #F1 #GermanGP pic.twitter.com/PK8dQDvptd
BREAKING: Dinner plans being cancelled in the Red Bull garage#F1 #GermanGPpic.twitter.com/1b7tjS4uvA
— Formula 1 (@F1) July 26, 2019
RED FLAG
— Formula 1 (@F1) July 26, 2019
The session is stopped after Pierre Gasly hits the barrier hard on the final turn#F1 #GermanGP pic.twitter.com/IVzBLGZqbH