Ponieważ kierowcy Williamsa znajdowali się na końcu stawki, to po raz kolejny nie skupiali uwagi realizatora transmisji z Grand Prix Niemiec. Ich pojedynek okazał się jednak bardzo ważny, bo Robert Kubica pokonał George'a Russella, co w ostatecznym rozrachunku dało mu 10. miejsce i pierwszy punkt w obecnym sezonie F1.
Jak się okazało, Russell sam ułatwił zadanie Kubicy. Na śliskiej nawierzchni i przy zużytych oponach, nie był w stanie utrzymać samochodu na torze i wyjechał poza krawężniki. Miało to dla niego poważne konsekwencje, bo po chwili wyprzedził go rozpędzony Kubica.
Czytaj także: Robert Kubica nie musi nikomu nic pokazywać
Russell już do końca wyścigu nie był w stanie odpowiedzieć na dobrą jazdę Kubicy i dojechał do mety 1,5 s za zespołowym kolegą z Williamsa.
- Było naprawdę trudno. Warunki nie były najlepsze. Powinniśmy byli założyć slicki przy okazji przedostatniego samochodu bezpieczeństwa, ale postanowiliśmy nie ryzykować. Wielu innych kierowców tego nie zrobiło, więc nie uważam, abyśmy podjęli błędną decyzję - komentował po wyścigu Russell (czytaj więcej o tym TUTAJ).
Russell pistin dışına çıkıyor ve Kubica onu geçiyor. pic.twitter.com/4QBh0wEhFO
— (@Kafambozukcok) July 28, 2019
ZOBACZ WIDEO Wkurzony Robert Kubica. Wtedy przeklina po włosku
Ale przede wszystkim Williams stworzył po raz kolejny fatalny bolid, i jak tu nie którzy piszą Oni się nie ścigają bo nie mają zwyczajnie czy Czytaj całość