Valtteri Bottas stanął przed ogromną okazją na zredukowanie swojej straty do Lewisa Hamiltona i zwiększenie szans w walce o tytuł mistrza świata Formuły 1 w sezonie 2019. Fin jechał za plecami Lance'a Strolla i miał na wyciągnięcie ręki trzecią pozycję w wyścigu o Grand Prix Niemiec. Niestety dla kierowcy Mercedesa, popełnił on błąd i wyleciał z toru na siedem okrążeń przed końcem.
W tym samym czasie Lewis Hamilton znajdował się poza punktami. Bottas zaprzepaścił więc idealną okazję na wywarcie realnej presji na Brytyjczyku.
- Biorąc pod uwagę sytuację w mistrzostwach, Valtteri powinien zgarnąć na Hockenheim pokaźną liczbę punktów. Tak się jednak nie stało. W tej chwili patrzymy jednak krótkoterminowo. Do końca sezonu jeszcze sporo czasu - powiedział portalowi RaceFans.net Toto Wolff.
Czytaj także: Verstappen jest realistą. Jego zwycięstwo nie zmienia układu sił w mistrzostwach
Szef ekipy Mercedesa nie ukrywa, że porażka w Niemczech dotknęła Bottasa. - Kiedy jeździ się w F1 o najwyższą stawkę, czuje się ogromny ból z powodu wyścigów takich jak ten na Hockenheim. Prawda jest jednak taka, że jeśli chce się być mistrzem świata, to trzeba wstawać z kolan po ciężkich dniach. Bottas pokazał w przeszłości, że potrafi to robić - zauważył Wolff.
Czytaj także: ważą się losy Pierre'a Gasly'ego w Red Bullu
Sytuacja Valtteriego Bottasa w mistrzostwach robi się jednak trudna. Trzeci w klasyfikacji generalnej, Max Verstappen traci do niego już tylko 22 punkty. Holender wyraźnie złapał wiatr w żagle. Trudno spodziewać się także kolejnych wpadek w wykonaniu Lewisa Hamiltona, który rzadko myli się tak jak na Hockenheim. Możliwe, że Bottas zmarnował ogromną szansę na rozstrzygnięcie tego sezonu na swoją korzyść.
ZOBACZ WIDEO: Napoli rozgromiło Liverpool! Milik z golem [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]