F1: Valtteri Bottas na wylocie z zespołu. "Prowadzenie Mercedesa to przywilej"

Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Valtteri Bottas
Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Valtteri Bottas

- Prowadzenie Mercedesa to przywilej, dar - mówi Toto Wolff o sytuacji Valtteriego Bottasa. Szef niemieckiego zespołu jest zadowolony z postawy Fina w obecnym sezonie F1, ale wiele wskazuje na to, że pożegna się on z niemieckim zespołem.

Ostatnie miesiące dla Valtteriego Bottasa to wzloty i upadki. W sezonie Fin nie wygrał ani jednego wyścigu w F1, a mimo to Mercedes przedłużył z nim kontrakt. Gdy w tym roku rozpoczął rywalizację od dwóch wygranych wyścigów i pozycji lidera F1, pojawiły się wątpliwości, co do jego przyszłości w zespole.

Ostatnio 29-latek znów notuje spadek formy, a sam tłumaczy to niepewnością związaną z dalszą karierą (czytaj więcej o TYM TUTAJ).

Czytaj także: Gasly nie dał wyboru Red Bullowi

- W zeszłym roku został mocno zraniony. Swoimi występami nie spełnił własnych oczekiwań. Tak naprawdę nie daliśmy mu jednak szansy, bo wszystko zostało podporządkowane pod Lewisa Hamiltona, by zdobył tytuł. Takie coś może cię umieścić w spirali czarnych myśli - powiedział w rozmowie z oficjalnym serwisem F1 Toto Wolff, szef Mercedesa.

ZOBACZ WIDEO: Kubeł zimnej wody wylany na Roberta Kubicę. Mówi o "mniejszej przyjemności"

Austriak zwrócił uwagę na to, że Bottas miał ogromne szczęście, że w ogóle trafił do Mercedesa. Fin awansował do ekipy z Brackley przed sezonem 2017, gdy dość niespodziewanie karierę zakończył Nico Rosberg. Niemcy zostali wtedy postawieni pod ścianą, bo na rynku nie było dostępnych wielu kierowców, a wykupienie kontraktu Bottasa z Williamsa było łatwym zadaniem.

- Valtteri w tym roku odzyskał formę. Wydaje mi się, że to kwestia tego, że zrozumiał jaką ogromną szansę otrzymał od losu. Został kierowcą Mercedesa, najlepszego zespołu w stawce, mógł się mierzyć przeciwko najlepszemu kierowcy w całej F1. Prowadzenie Mercedesa to przywilej, dar. Dlatego w tym roku Bottas wrócił z nastawieniem "muszę zrobić wszystko, co w mojej mocy" - wyjaśnił Wolff.

Czytaj także: Kent skazany za posiadanie noża

Mimo tych komplementów ze strony Wolffa, szef Mercedesa ma być przekonany o konieczności rozstania z fińskim kierowcą. W padoku F1 panuje przekonanie, że zespół Brackley w kontekście sezonu 2020 postawi na znacznie młodszego Estebana Ocona.

Komentarze (7)
dopowiadacz
18.08.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A ja z niecierpliwością czekam na kolejny start Kubicy Roberta . Niepewność co do miejsca , które zajmie Kubica Robert to ogromna dawka adrenaliny , dlatego nie muszę jeździć w Himalaje , przel Czytaj całość
Pękała Wiesław
18.08.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
na pewno będą jakieś roszady lepsze lub te mniej 
avatar
Siupunio
18.08.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Akurat Kubica nie ma problemu ze zrozumieniem opon. Jego wyścigówka ma tak kiepską aerodynamikę że nie ma możliwości ustawienia jej tak żeby się normalnie prowadziła. 
avatar
Ari2Ari
17.08.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
popieprzyło ich z tym Oconem? 
avatar
Babajaga77
17.08.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mercedes kogo by nie zatrudnił to nie zrobi on takiej roboty dla Hamiltona i zespołu oczywiście.