F1: David Coulthard ocenił występy Roberta Kubicy. "Oglądanie tego jest bolesne"

Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Robert Kubica
Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Robert Kubica

- Nie powinieneś tracić więcej niż 0,1-0,2 s na okrążeniu, a Robert traci więcej - mówi David Coulthard o sytuacji w Williamsie. Zdaniem Szkota, Robert Kubica nie czuje się komfortowo w samochodzie Williamsa, który nie pasuje do jego stylu jazdy.

Chociaż Robert Kubica zdobył jedyny punkt dla Williamsa w obecnym sezonie, to większość ekspertów wychwala jednak George'a Russella. Na dystansie całego sezonu F1 to Brytyjczyk jest liderem zespołu z Grove i w kwalifikacjach oraz wyścigach prezentuje lepsze tempo.

- Myślę, że Robert jest wystarczająco inteligentny i doświadczony, by wiedzieć, że zawsze będzie się patrzeć na jego wyniki w porównaniu do zespołowego kolegi. Miałem tak samo z Miką Hakkinenem i Kimim Raikkonenem. Nie powinieneś tracić więcej niż 0,1-0,2 sekundy na okrążeniu, a Robert traci więcej - powiedział David Coulthard w rozmowie z polską edycją motorsport.com.

Czytaj także: Fernando Alonso odmówił Red Bullowi

Szkot, który w przeszłości jeździł m.in. dla Williamsa i Red Bull Racing, ma świadomość talentu Kubicy i tego, do czego zdolny był polski kierowca przed kontuzją. Uważa jednak, że obecny model FW42 nie współgra najlepiej ze stylem jazdy 34-latka.

ZOBACZ WIDEO Bundesliga. Robert Lewandowski z dwoma golami na początek sezonu. Bayern poniżej oczekiwań [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

- Wydaje się, że w obecnym aucie nie czuje się na tyle pewnie, by wydobyć maksymalną wydajność. Oglądanie tego jest bolesne, bo wszyscy wiemy, co był w stanie robić wcześniej. Wydaje mi się, że decyzja zapadnie pod koniec roku. Coś musi się zmienić, ponieważ w innym przypadku zrozumiałby, że ten konkretny rozdział jego kariery nie zadziałał - dodał Coulthard.

Były kierowca F1 przypomniał też, że nie zawsze powroty do Formuły 1 kończą się szczęśliwie. Jako przykład podał Michaela Schumachera. Niemiec w roku 2010 związał się z Mercedesem po trzyletniej przerwie. W żadnym momencie nie był jednak w stanie pokazać na torze tego, co prezentował wcześniej w barwach Ferrari. Przegrywał też wewnętrzną walkę z Nico Rosbergiem.

Czytaj także: George Russell to przyszły mistrz świata

- Michael wjechał w tył czyjegoś auta w Barcelonie, to samo zrobił w Singapurze. Nie chodzi o to, że Robert robi to samo, ale po prostu... Michael nie jeździł już jak dawniej - podsumował Coulthard.

Źródło artykułu: