Bardzo rzadko czołowe zespoły F1 stawiają od razu na młodych kierowców. George Russell uważa, że to błąd. Kierowca Williamsa jako przykład podał Charlesa Leclerca i Daniiła Kwiata. Obaj po ledwie jednym sezonie jazdy w F1 otrzymali awans do konkurencyjnych ekip - Ferrari oraz Red Bull Racing.
- Kwiat w pierwszym roku w Red Bullu pokonał Ricciardo. Leclerc nie poddaje się w walce z Vettelem i nie ułatwia mu życia w Ferrari - ocenił Russell w rozmowie z RaceFans.net.
Czytaj także: Tak będzie się prezentować samochód F1 w roku 2021
21-latek ostatnio jest wymieniany w kontekście startów w Mercedesie, bo należy do programu juniorskiego niemieckiego producenta. Russell jest przekonany, że gdyby nadeszła taka szansa, poradziłby sobie z tym wyzwaniem.
ZOBACZ WIDEO: #Newsroom. W studiu Robert Kubica i prezes Orlenu
- Wierzę w siebie. Gdybym kiedykolwiek miał taką okazję, bo nie chcę o niej głośno myśleć, głupio byłoby się nastawiać na natychmiastowe pokonanie Lewisa Hamiltona. To najlepszy kierowca w stawce. Jednak czuję, że mam potencjał. Uczysz się z każdym wyścigiem, zdobywasz kolejne doświadczenia - stwierdził Russell.
- Jeśli nadarzy się okazja na transfer do Mercedesa, to chwycę ją dwoma rękami. Będę chciał jak najszybciej się nauczyć i być gotowym do rywalizacji na najwyższym poziomie po kilku wyścigach - dodał kierowca z King's Lynn.
Czytaj także: Fernando Alonso zszokowany wydmami i piaskiem
Wiele wskazuje jednak na to, że przyszłość Russella jest obecnie związana z Williamsem. Brytyjczyk ma kontrakt ważny na rok 2020. - Każdy kierowca chętnie skorzystałby z opcji prowadzenia najlepszego samochodu w stawce, jaki ma Mercedes. Byłoby głupio, gdybym się temu opierał. Jednak jestem w pełni skoncentrowany na Williamsie i zostawiam sprawy kontraktowe poza mną. Williams i Mercedes powinni to omówić we własnym gronie - podsumował Russell.