Charles Leclerc wygrał Grand Prix Włoch na torze Monza i było to pierwsze zwycięstwo Ferrari na własnej ziemi od 2010 roku. Po sukcesie młodego Monakijczyka sporo jednak mówi się o jego ostrej jeździe i blokowaniu Lewisa Hamiltona.
Leclerc w końcówce wyścigu robił wszystko, co mógł, aby nie dać się wyprzedzić Hamiltonowi, który dysponował znacznie świeższym ogumieniem. - Gdyby sprawy tytuły były już rozstrzygnięte, to nie wycofałbym się i byśmy się zderzyli - powiedział "Motorsportowi" kierowca Mercedesa o ruchach obronnych Leclerca.
Czytaj także: Williams miał już podjąć decyzję ws. Kubicy
Hamilton dojechał do mety Grand Prix Włoch na trzeciej pozycji i ma bezpieczną przewagę w klasyfikacji kierowców. Brytyjczyk wyprzedza drugiego w stawce Valtteriego Bottasa aż o 63 punkty, dlatego ma ogromne szanse na szósty w karierze tytuł mistrzowski F1.
ZOBACZ WIDEO: Niezręczne pytanie o przyszłość Roberta Kubicy. Obok siedział sponsor
- Mieliśmy kilka bliskich momentów z Leclercem w tym wyścigu. Nie powiedziałbym, że nie okazał mi szacunku. Nie mam z tym problemu, bo nie walczymy bezpośrednio o tytuł. Pogratulowałem mu wygranej jeszcze z kokpitu samochodu. Myślę, że Charles to jeden z najbardziej szanowanych kierowców, a przy tym sam ma sporo respektu do rywali. Po raz pierwszy toczyliśmy taki zacięty bój - powiedział 34-latek.
Czytaj także: Cień nadziei dla Kubicy w Haasie
Wcześniej Hamilton kilkukrotnie wypowiadał się na temat nowej generacji kierowców w F1 i twierdził, ze jest gotowy na ostre boje z Charlesem Leclercem czy Maxem Verstappenem. - Gdy toczysz walkę z kimś nowym, musisz doświadczyć tego, jak podchodzi do pewnych spraw. Może następnym razem w takim pojedynku ustawię nieco inaczej samochód w danym zakręcie i wykonam lepszą robotę, dzięki czemu go pokonam - podsumował Hamilton.
"Leclerc w końcówce wyścigu robił wszystko, co mógł, aby nie dać się wyprzedzić Hamiltonowi, który dysponował znacznie świeższym ogumieniem. "
Może to Pa Czytaj całość