F1: Ferrari wspiera Antonio Giovinazziego. W Alfie Romeo nie ma miejsca dla Roberta Kubicy

Getty Images / Dean Mouhtaropoulos / Na zdjęciu: Antonio Giovinazzi
Getty Images / Dean Mouhtaropoulos / Na zdjęciu: Antonio Giovinazzi

Antonio Giovinazzi nie osiąga dobrych wyników w obecnym sezonie F1, przez co jego przyszłość wydaje się być niepewna. Włoch ma jednak pełne wsparcie Ferrari, które ma prawo do umieszczenia jednego kierowcy w Alfie Romeo.

To Ferrari umieściło Antonio Giovinazziego w Alfie Romeo, bo firma z Maranello za sprawą wsparcia sponsorskiego i technicznego ma prawo obsadzić jedno miejsce w stajni z Hinwil. I mimo ledwie trzech punktów zdobytych przez 25-latka w obecnym sezonie F1, jego przyszłość w szwajcarsko-włoskim zespole zdaje się być pewna.

Wprawdzie wielu polskim kibicom marzyłyby się starty Roberta Kubicy w Alfie Romeo, ale Polak nawet nie jest brany pod uwagę przez szefa ekipy Frederica Vasseura. O angażu w tym teamie myśli też Nico Hulkenberg, który zdążył poznać Vasseura w niższych seriach i ma u niego wysokie notowania.

Czytaj także: Robert Kubica robi krok w tył w F1

Jednak na odejście Antonio Giovinazziego z Alfy Romeo nie ma co liczyć. Włoch nadal ma pełne wsparcie Ferrari. - Antonio popełnił błąd w Belgii i zapłacił za to wysoką cenę, bo znajdował się na pozycji punktowanej. Jednak potwierdził dobrą formę kolejnym wyścigiem F1 na Monzy. On podnosi swoje umiejętności, ale potrzebuje też wsparcia - powiedział w "Motorsporcie" Mattia Binotto, szef Ferrari.

- W tej chwili nie sądzę, aby Antonio miał tyle spokoju, ile powinien mieć. Dlatego ważne jest to, aby poczuł, że ma pełne wsparcie Ferrari. Jest jednym z naszych kierowców, ma przed sobą ważne wyścigi. Może potwierdzić to, że poprawia się z każdym Grand Prix. To nie jest test, ale okazja, by pokazać swój rozwój - dodał Binotto.

Czytaj także: Powrót Kubicy do F1 nie był rozczarowaniem

Giovinazzi był kierowcą rozwojowym Ferrari zanim zdecydował się na regularne starty w F1. W sezonach 2017-2018 młody Włoch miał znacząco pomóc ekipie z Maranello w symulatorze. W tym okresie zdarzało mu się też rywalizować w wyścigach długodystansowych.

ZOBACZ WIDEO Stacja Tokio #3: Uratowana kariera. Tomasz Kaczor wicemistrzem świata

Komentarze (2)
avatar
Ralf_S
20.09.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ferrari trzyma Antonio w AR tylko po to, aby zajmował miejsce do czasu, kiedy na horyzoncie pojawi się ktoś rokujący jakieś efekty... To tylko "zapchajdziura". Niestety, nic innego nie uzasadni Czytaj całość
avatar
Karol Kowalski
20.09.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Iceman Kubica. To byłoby coś. No ale jak napisali - raczej nierealne. Chociaż podobno Robert ma duże poparcie we Włoszech... Więc kto wie :)