Dla wielu ekspertów Charles Leclerc jest przyszłym mistrzem świata F1. Monakijczyk zdaje się pokazywać swój potencjał już w pierwszym sezonie startów w barwach Ferrari. Wygrał w tym roku sześć sesji kwalifikacyjnych F1 i jest pod tym względem zdecydowanym liderem.
Co ważne, Leclerc jest niepokonany w czasówkach od czterech weekendów F1 (Belgia, Włochy, Singapur i Rosja). Ferrari na takie osiągnięcie musiało czekać niemal dwie dekady. W końcówce sezonu 2000 Michael Schumacher sięgał po pole position we Włoszech, Stanach Zjednoczonych, Japonii i Malezji.
Czytaj także: Williams spodziewa się trudnego wyścigu w Rosji
Od tego momentu przez Ferrari przewinęło się wielu świetnych kierowców, jak chociażby Kimi Raikkonen, Felipe Massa, Fernando Alonso czy Sebastian Vettel, ale żaden z nich nie zdołał wygrać czterech sesji kwalifikacyjnych F1 z rzędu. Dokonał tego dopiero 21-letni Charles Leclerc.
ZOBACZ WIDEO: Bundesliga. Porażka 1.FC Unionu Berlin. Duży błąd Rafała Gikiewicza [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
- Czuję się świetnie, ale nie chcę myśleć o takich rekordach - powiedział Leclerc dziennikarzowi "Motorsportu", który przypomniał mu o rekordzie Schumachera.
Leclerc wygrał w tym roku dwa wyścigi F1 dla Ferrari - w Belgii i Włoszech. W Singapurze dojechał do mety na drugiej pozycji, po tym jak strategia zespołu doprowadziła do tego, że Vettel wyprzedził go po serii pit-stopów.
- Czy czuję się nietykalny podczas kwalifikacji? Nie, jestem pewny siebie, dobrze czuję się za kierownicą, ale też wiem, że kiedyś ta passa się skończy. Wcześniej czy później w końcu przegram kwalifikacje. Jedyne, co staram się robić, to skupiać się na wykonaniu jak najlepszej pracy. Od czterech weekendów stosuję tę samą procedurę. To nie jest tak, że wsiadam do samochodu i jestem przekonany, że pole position samo się zdobędzie - wyjaśnił Leclerc.
Czytaj także: George Russell skarcił Williamsa po kwalifikacjach
Monakijczyk jedynie może żałować, że Ferrari udostępniło mu konkurencyjny samochód w tak późnej fazie sezonu. W tej chwili 21-latek zajmuje trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej F1. Ma 200 punktów i traci aż 96 "oczek" do prowadzącego Lewisa Hamiltona. Dlatego jego szanse na tytuł mistrzowski są czysto matematyczne.
Grand Prix Rosji rozpocznie się o godz. 13.10. Relacja LIVE z wyścigu F1 na WP SportoweFakty będzie dostępna TUTAJ.