Williams nie ma prawa być zadowolonym z kwalifikacji do Grand Prix Rosji. George Russell zajął w nich 17. miejsce, ale do znajdującego się przed nim Kimiego Raikkonena stracił ponad pół sekundy. W innej lidze znalazł się za to Robert Kubica, który był 18. ze stratą sekundy do zespołowego kolegi.
- Układ pól startowych nieco się zmieni wskutek kar dla kierowców, ale nie mamy złudzeń, że czeka nas trudny wyścig. Czeka nas jednak sporo okrążeń, a na tym obiekcie bardzo łatwo o błędy. Dlatego będziemy szukać swoich okazji. Postaramy się coś wywalczyć za sprawą pit-stopów i strategii - zapewnił Dave Robson, starszy inżynier wyścigowy Williamsa.
Czytaj także: Correa nie zgodził się na amputację stopy
Robson jest zdania, że Kubica i Russell dali z siebie wszystko w Q1. Obu kierowcom przeszkodziła jednak czerwona flaga, jaką wywieszono po wypadku Alexandra Albona. Przerwało to bowiem kwalifikacje na kilka minut.
ZOBACZ WIDEO: #Newsroom. W studiu Robert Kubica i prezes Orlenu
- Sesja została zakłócona przez ten fakt. To zmieniło naszą strategię. Robert był w stanie wyjechać wcześniej na tor i w ten sposób ukończył trzy okrążenia w Q1. Za to George w końcówce przejechał tylko jedno - opisał Robson.
Brytyjczyk podkreślił przy tym, że po piątkowych treningach Williams wprowadził zmiany do modelu FW42, dzięki którym Kubica i Russell byli bardziej zadowoleni z jego zachowania na torze. - Na szczęście tor wysechł po nocnych opadach deszczu i nie mieliśmy z tym problemów. To pozwoliło nam dokończyć program treningowy i przygotować się do wyścigu - zapewnił inżynier Williamsa.
Mimo zapewnień ze strony Robsona, Kubica nie wyglądał na zadowolonego po zakończeniu czasówki. - Zawsze miło jest sprawdzić się na nowym torze. Większość zakrętów jest do siebie podobna. Są krótkie, więc musisz w nich dysponować odpowiednią stabilnością. Gdy na wejściach w zakręty nie masz równowagi, to jazda staje się na nim bardzo trudna. Do tej pory był to trudny weekend i wyścig też taki będzie - przekazał Kubica.
Czytaj także: Władimir Putin zakochany w F1
Więcej powodów do zadowolenia miał Russell. - Myślę, że to była udana sesja. W Singapurze mieliśmy duży ruch na torze. Tym razem mieliśmy w planach ominąć całą stawkę, ale wszyscy wyjechali na raz na tor. Nie przeszkodziło nam to jednak. Walka z szybszymi kierowcami wokół mnie była frustrująca. Niemniej, moje okrążenie było naprawdę dobre jak na naszą formę - podsumował 21-latek.