F1: Robert Kubica miesiącami czekał na nową kierownicę. Williams miał ważniejsze problemy do rozwiązania

Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: kierownica w samochodzie Roberta Kubicy
Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: kierownica w samochodzie Roberta Kubicy

Robert Kubica aż do wrześniowego Grand Prix Włoch czekał na nową kierownicę od Williamsa. Zespół zwłokę w przygotowaniu steru tłumaczy tym, że miał ważniejsze problemy do rozwiązania.

Już od początku sezonu F1 Robert Kubica naciskał na Williamsa, aby zespół przygotował mu inną kierownicę. Polak chciał, aby część przycisków trafiła na lewą stronę, bo kontuzjowana prawa ręka nie jest u niego tak gibka i elastyczna, aby mógł szybko używać wybranych pokręteł i przycisków.

Williams uznał jednak, że priorytetem jest zrozumienie modelu FW42 i przygotowywanie nowych części, które poprawiają wydajność samochodu w F1. Dlatego rozwiązanie problemu z kierownicą Kubicy trafiło na długą listę zadań i Polak doczekał się nowego steru dopiero przy okazji wrześniowego Grand Prix Włoch.

Czytaj także: Williams nie zamierza komentować zamieszania z Orlenem

- Na pewno pomaga. Tę kierownicę miałem mieć już od początku roku, ale jak widać, jest gotowa dopiero teraz. Różnica polega na tym, że dwa przyciski trafiły na lewą stronę, jest tam też dodatkowa łopatka - wyjaśnił Kubica w "Autosporcie".

Zdaniem Dave'a Robsona, zespół chciał jak najszybciej stworzyć nową kierownicę dla Kubicy, ale miał ogrom innej pracy do wykonania. - Tak to jest, jak samochód jest potwornie wolny. Trudno było nadać priorytet poprawkom, które pomogłyby tylko jednemu kierowcy. Musieliśmy sobie zadać pytanie, co jest ważniejsze? Nowa kierownica czy opracowanie nowego przedniego skrzydła? To nie było dla nas łatwe - stwierdził starszy inżynier wyścigowy Williamsa.

Czytaj także: Orlen ma dość Williamsa. Trudno mu się dziwić

Robson ma świadomość, że używanie kierownicy w starszej specyfikacji miało negatywny wpływ na wyniki Kubicy. - Na pewno mu to nie pomogło, ale to jeden z kompromisów, na który musieliśmy pójść w tym roku. Nowa kierownica ułatwia mu dostęp do niektórych funkcji. Widać to chociażby po George'u Russellu, ile razy w trakcie okrążenia on coś zmienia. Może pod względem czasu okrążenia nie daje to większych zysków, ale na pewno ma wpływ na jego odczucia za kierownicą i mniejszą frustrację - dodał.

ZOBACZ WIDEO: Mistrzostwa świata w lekkoatletyce Doha 2019: Polki w kosmicznym biegu! "Piszemy historię!"

Komentarze (16)
avatar
Ewa Hausner
6.10.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ta wypowiedz inzyniera mowi wszystko !!! Czytaj całość
avatar
Marcel Castrol
4.10.2019
Zgłoś do moderacji
4
2
Odpowiedz
Większość ludzi na świecie wielbi swoich bohaterów narodowych. Polacy kochają tylko tych dzięki którym mogą sobie poprawić nastrój. Robert czy ma chorą rękę czy też nie to jest już legendą. I t Czytaj całość
avatar
jck
4.10.2019
Zgłoś do moderacji
3
2
Odpowiedz
Robson kłamca... ludzie którzy zajmują się przednim skrzydłem nie zajmują się kierownicami... Boby nie mieliście KASY... przyznaj się. A teraz jak już zrobiliście nową kierowanicę to zostaliści Czytaj całość
avatar
Rower Kibica
4.10.2019
Zgłoś do moderacji
5
4
Odpowiedz
Polak chciał, aby część przycisków trafiła na lewą stronę, bo kontuzjowana prawa ręka nie jest u niego tak gibka i elastyczna, aby mógł szybko używać wybranych pokręteł i przycisków. Czytaj całość
avatar
ByczaKrólowax17
4.10.2019
Zgłoś do moderacji
3
12
Odpowiedz
Czyli sam sobie odpowiedział, że jest jednorękim kierowcą, a tacy na torze F1 to niebezpieczeństwo. Na co jeszcze zrzuci winę za swoje wyniki Robert?