F1: Red Bull skreślił Nico Hulkenberga. "Nie jest na naszej liście"

Materiały prasowe / Renault / Na zdjęciu: Nico Hulkenberg
Materiały prasowe / Renault / Na zdjęciu: Nico Hulkenberg

Nico Hulkenberg szuka nowego zespołu w F1, tak aby nie stracić miejsca w stawce. Niemiec oferował swoje usługi Red Bull Racing, ale "czerwone byki" nie są zainteresowane 32-latkiem. - Nie ma go na naszej liście - przyznał wprost Christian Horner.

Wiele wskazuje na to, że Nico Hulkenberg wypadnie po tym sezonie ze stawki F1. Renault nie przedłużyło kontraktu z doświadczonym kierowcą, a w pozostałych ekipach brakuje miejsc. Alfa Romeo zdaje się być gotowa na kontynuowanie współpracy z Antonio Giovinazzim, zaś Williams szuka kogoś z zapleczem finansowym. Tymczasem Hulkenberg nie posiada pakietu sponsorskiego.

Niemieckie media widziały jednak 32-latka w Red Bull Racing lub Toro Rosso. Oba zespoły spod znaku "czerwonego byka" nie potwierdziły bowiem składów na sezon 2020. Szanse Hulkenberga na kontrakt w tych ekipach przekreślił jednak Christian Horner.

Czytaj także: Haas niezwykle cennym zespołem dla F1

- Nie ma go na naszej liście. Jest świetnym kierowcą i szkoda, że zabraknie go w F1 w roku 2020. To zawodnik, który najprawdopodobniej nigdy nie pokazał w F1 swojego prawdziwego potencjału. Mam jednak nadzieję, że ostatecznie znajdzie gdzieś miejsce, bo jest lepszy od niektórych kierowców w stawce F1 - powiedział "Motorsportowi" Christian Horner.

Wiele wskazuje na to, że Red Bull zachowa w składzie na sezon 2020 Maxa Verstappena i Alexandra Albona, natomiast w Toro Rosso nadal startować będą Daniił Kwiat i Pierre Gasly. Cała czwórka wywodzi się z programu juniorskiego "czerwonych byków", bo firma zwykła stawiać na własnych wychowanków i nie sięga po kierowców z zewnątrz.

Czytaj także: Asfaltowe pobocza przekleństwem F1

- My nie musimy się spieszyć się z decyzją. Wszyscy kierowcy mają kontrakty. Poświęcamy ostatnie wyścigi sezonu, by ocenić postęp Albona w barwach Red Bulla. Chcemy go porównać do Kwiata i Gasly'ego - dodał Horner.

Albon sezon zaczynał jako kierowca Toro Rosso, ale świetne wyniki Taja sprawiły, że podczas przerwy wakacyjnej w F1 został awansowany do Red Bulla, zaś Gasly został zesłany do ekipy satelickiej.

ZOBACZ WIDEO: Mistrzostwa świata w lekkoatletyce Doha 2019: Justyna-Święty Ersetic: Medal? Musimy pobić rekord Polski

Komentarze (11)
avatar
Tajfun
7.10.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Hulk to tylko i aż średni rzemieślnik. Do podiów potrzeba czegoś więcej bo nawet przy farcie nie potrafi dojechać na podium . Przy całym szacunku do niego jest solidny ale bez błysku. 
avatar
Rower Kibica
7.10.2019
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Parówo usuwająca komentarze ( bez hejtu, nienawiści, przemocy słownej i wulgaryzmów) zawierające prawdę (choć gorzką) dotyczącą komediodramatu pt. Powrót Boba. Co Tobą kieruje? Bezkrytyczne uwi Czytaj całość
avatar
Rower Kibica
7.10.2019
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Skoro nikt nie widzi z nim współpracy, a jest zdrowym kierowcą, młodszym od krakowskiej kapusty, to nie widzę szans na jazdę dla Władcy Czerwonej Latarni. Jedynie symulator, PlayStation, albo z Czytaj całość
indominus
6.10.2019
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Red Bull nie potrzebuje takich kierowców, ale na przykład decyzja Haasa, żeby z niego zrezygnować (wskoczyłby na miejsce Grosjeana) jest trochę niezrozumiała. Hulkenberg jest bardzo rzetelnym, Czytaj całość
avatar
Marian Paździoch
6.10.2019
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
Nic dziwnego bo po co Red Bullowi kierowca po trzydziestce, który przez ponad 10 lat startów w Formule 1 nie stanął nawet na podium? Jeździł w przyzwoitych zespołach bo z Williamsem nawet Maldo Czytaj całość