F1: Haas niezwykle cennym zespołem. Ma zwiększyć zainteresowanie Formułą 1 w USA

Materiały prasowe / Haas / Na zdjęciu: Kevin Magnussen
Materiały prasowe / Haas / Na zdjęciu: Kevin Magnussen

Haas, do którego przymierzany jest Robert Kubica, jest niezwykle ważny dla Formuły 1. Szefowie F1 liczą, że dzięki amerykańskiej ekipie uda się jej podbić rynek w Stanach Zjednoczonych, na którym królowa motorsportu nie jest tak popularna.

W roku 2016 Haas dołączył do F1 za sprawą bliskiej współpracy z Ferrari i Dallarą. Amerykanie szybko pokazali, że są w stanie osiągać satysfakcjonujące wyniki. W minionym sezonie zajęli bowiem piąte miejsce w klasyfikacji konstruktorów F1.

W obecnej kampanii amerykański zespół wpadł w lekki dołek, ale szefowie Haasa mają nadzieję, że uda się z niego wyjść w sezonie 2020. Pomóc ma w tym m.in. Robert Kubica, którego szefowie ekipy chcą sciągnąć do siebie. Gunther Steiner, który zarządza Haasem, liczy na doświadczenie Polaka i jego świetną pracę w symulatorze.

Czytaj także: Formuła 1 zareagowała na plotki ws. nowych zespołów

Na odbicie się Haasa od dna liczy też szefostwo F1. Chce ono bowiem wykorzystać zespół do zwiększenia zainteresowania tą dyscypliną w Stanach Zjednoczonych. - Haas zaczął sezon z nadzieją, że wykona kolejny krok naprzód, a niestety wygląda na to, że zrobią krok w tył - przyznał w "Motorsport Week" Ross Brawn, dyrektor sportowy F1.

ZOBACZ WIDEO Mistrzostwa świata w lekkoatletyce Doha 2019: Maria Andrejczyk wprost: Jestem zażenowana

- W pewnym momencie wydawało się, że Haas znalazł się w błędnym kole, ale ludzie skupieni wokół Steinera przywrócili ekipę na właściwe tory. Ten zespół to atut F1. Jako pierwsi pokazali, jak efektywnie można działać w F1. Przełamali złą passę, jeśli chodzi o nowe ekipy, które przychodziły i po chwili odchodziły z F1 - dodał Brawn.

Cichym marzeniem Brawna jest, aby pewnego dnia w Haasie pojawił się amerykański kierowca, bo miałoby to pozytywny wpływ na wzrost zainteresowania F1 w Stanach Zjednoczonych.

Czytaj także: Williams przygotował nowe części

- Haas rywalizuje pod amerykańską flagą w sporcie, który jest skupiony wokół Europy. Dla F1 to bardzo ważne, abyśmy pracowali na rzecz większej obecności na innych rynkach. Miejmy zatem nadzieję, że Haas jest na dobrej drodze, by znowu być w czołówce F1 - podsumował Brawn.

Komentarze (6)
Arkadio33
6.10.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Już widzę jak amerykańscy fani Nascar i Demolition derby odkładają hot-dogi i kaski z uchwytami na puszki z piwem i rzucają się do oglądania sportu gdzie, nie dość że nie jeździ żaden Amerykani Czytaj całość
avatar
Marian Paździoch
6.10.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Kubica to już do każdego zespołu był przymierzany a sukcesem będzie jak trafi mu się etat rezerwowego w jakimś zespole końca stawki. 
avatar
yes
5.10.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Redaktor przestanie pisać o Williamsie... Pewnie koniec tej reklamy? 
avatar
Ewa Hausner
5.10.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Duzo, duzo czasu uplynie zanim F1 stanie sie w USA tak popularna jak np. Indy. Oni maja cale mnostwo swoich przeroznych wyscigow i wcale nie sa tacy bardzo otwarci na inne sporty :( 
avatar
Ewa Hausner
5.10.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Duzo, duzo czasu uplynie zanim F1 stanie sie w USA tak popularna jak np. Indy. Oni maja cale mnostwo swoich przeroznych wyscigow i wcale nie sa tacy bardzo otwarci na inne sporty :(