F1: Honda zwiększa zaangażowanie w Formułę 1. Wyda na rozwój silnika aż 140 mln euro

Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Pierre Gasly przed Maxem Verstappenem
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Pierre Gasly przed Maxem Verstappenem

Honda chce dogonić Mercedesa i Ferrari w F1 w roku 2020. W tym celu Japończycy po raz kolejny podnieśli swój budżet na Formułę 1. Firma ma zainwestować aż 140 mln dolarów w rozwój swojego silnika.

Do powrotu Hondy do F1 doszło w roku 2015 za sprawą współpracy z McLarenem. Wydawało się, że projekt zakończy się wielką klapą, bo silniki wyprodukowane przez Azjatów były awaryjne i mało konkurencyjne. W efekcie Brytyjczycy po ledwie trzech sezonach wypowiedzieli umowę Japończykom.

Honda znalazła jednak partnera w postaci Red Bull Racing i Toro Rosso. "Czerwone byki" dają Japończykom nadzieję na walkę o wygrane w F1, czego najlepszym dowodem są świetne wyniki Maxa Verstappena w tym roku. Na tym jednak nie koniec. Producent z kraju kwitnącej wiśni chce walczyć o tytuł w sezonie 2020. Dlatego zamierza rzucić wyzwanie Mercedesowi i Ferrari.

Czytaj także: Orlen nadal czeka na wyjaśnienia od Williamsa

Według "La Gazetta dello Sport", najważniejsze osoby w Hondzie zaakceptowały zwiększenie wydatków na F1. Włoska gazeta twierdzi, że firma ma zainwestować aż 140 mln euro w rozwój swojego silnika. - Największe zespoły ciągle mają nad nami przewagę - przyznał wprost Toyoharu Tanabe, szef projektu F1 w Hondzie.

ZOBACZ WIDEO: Eliminacje Euro 2020: Łotwa - Polska. Kamil Grosicki zadowolony po meczu. "Takie spotkania też trzeba umieć wygrywać"

Większy budżet ma przenieść się na wzrost zatrudnienia. Jeszcze w roku 2017 personel firmy zajmujący się F1 składał się z 250 osób. Teraz rozwojem silników zajmuje się 450 pracowników, a w planach jest zwiększenie etatów.

Czytaj także: Gunther Steiner ukarany finansowo za nazwanie sędziego idiotą

- Wspaniałe w przypadku Hondy jest to, że są w 100 proc. skoncentrowani na Red Bullu i Toro Rosso. To znacznie inna postawa od tej, jaką prezentował nasz poprzedni dostawca silników. Francuzi np. korzystali z innego paliwa i olejów w przypadku swojej fabrycznej ekipy. Z Hondą jest inaczej, bo chcą korzystać z naszych paliw i smarów. To prawdziwe partnerstwo - skomentował Christian Horner, szef Red Bulla.

Komentarze (1)
avatar
Fuszera
12.10.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
No redaktorek chyba jeszcze wczorajszy... W tytule USD w artykule EURO. Czytaj całość