F1: GP Japonii. Robert Kubica zaatakował Williamsa. "Pewne granice zostały przekroczone"

Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Robert Kubica
Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Robert Kubica

- Pewne granice zostały przekroczone - powiedział Robert Kubica po wyścigu o Grand Prix Japonii. Polak zdradził, że Williams po piątkowych treningach zabrał mu m.in. lepsze przednie skrzydło, które poprawiało tempo jego samochodu.

W tym artykule dowiesz się o:

Robert Kubica dojechał do mety Grand Prix Japonii na 19. miejscu. Polak nie miał jednak szans na dobry wynik, bo w jego samochodzie zamontowanych było sporo starych części. To efekt wypadku 34-latka z sesji kwalifikacyjnej (czytaj więcej o tym TUTAJ).

W pewnym momencie pod znakiem zapytania był nawet występ Kubicy w niedzielnym wyścigu F1. - Czy to był jedyny plus? Bo ja wiem, duży plus był w piątek. Po raz pierwszy od dłuższego czasu, jak zmieniliśmy skrzydło na nowe i w drugim aucie nie było ono dużo lepsze, to w moim się poprawiły właściwości i dobrze się czułem - powiedział w Eleven Sports Kubica, który piątkowe treningi zakończył przed Georgem Russellem.

Czytaj także: Wideo z wypadku Roberta Kubicy

Tyle że w sobotę Williams podjął decyzję, by w niedzielę nie montować nowych elementów w samochodzie Kubicy. Decyzja zapadła jeszcze przed feralnymi kwalifikacjami. - Z różnych przyczyn zostało mi ściągnięte to nowe przednie skrzydło. Przeszedł tajfun i za dużo było chyba przemyśleń w sobotę. Ta decyzja była chyba podyktowana innymi wyborami - dodał polski kierowca.

ZOBACZ WIDEO: #Newsroom. W studiu Robert Kubica i prezes Orlenu

Kubica wziął też na siebie winę za wypadek z kwalifikacji. Podkreślił jednak, że w piątek w jego samochodzie występowały problemy z układem wspomagania kierownicy. Dlatego zakładał on, że w feralnym fragmencie toru jego maszyna zachowa się inaczej.

- W kwalifikacjach popełniłem błąd. Warunki były bardzo trudne. Do tego w piątek miałem złe wspomaganie. Odczucia kierownicy były zupełnie inne. Byłem przekonany, że wyjdę z zakrętu, a nagle mi się droga skończyła - wyjaśnił Kubica.

Czytaj także: Robert Kubica skomentował swój wypadek

Polski kierowca na koniec rozmowy z Mikołajem Sokołem w ostrych słowach podsumował poczynania Williamsa. - Mechanicy wykonali świetną robotę. To wiemy, że nawet w rajdowym stylu potrafią zrobić kapitalne rzeczy. Jednak oni nie są w stanie nadrobić pewnych rzeczy, nie wszystko zależy od nich. Ten poranek dał mi dużo do zrozumienia. Pewne granice zostały przekroczone. 20 sesji zostało do końca roku. Mam nadzieję, że pewne rzeczy będą rozwiązane. Chociaż już przed kwalifikacjami dużo zrozumiałem - podsumował Kubica.

Komentarze (31)
avatar
Danie L Piątkowski
13.10.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
biednemu zawsze wiatr w oczy,a czemuś biedny? 
Arkadio33
13.10.2019
Zgłoś do moderacji
4
1
Odpowiedz
Kubicy dalej się wydaje, że jest kierowcą wyścigowym w Williamsie a nie dodatkiem do $ od Orlenu. Urocze. Panie Robercie niech w końcu do pana dotrze, że zabierają panu lepsze części bo zostawi Czytaj całość
avatar
maybach dla bidula
13.10.2019
Zgłoś do moderacji
3
2
Odpowiedz
DO WSZYSTKICH UŻALAJĄCYCH SIE NAD ROBERTEM: słaby samochód ale i jeszcze słabszy kierowca. Niestety. 
avatar
Katon el Gordo
13.10.2019
Zgłoś do moderacji
4
1
Odpowiedz
Pracownik powinien być lojalny wobec pracodawcy. Zgoda, ale i odwrotnie. Jeśli pracodawca nie jest lojalny wobec swojego pracownika (i to w dodatku hojnie sponsorowanego), to nie widzę powodu, Czytaj całość
avatar
A my swoje
13.10.2019
Zgłoś do moderacji
4
5
Odpowiedz
Krakowskiej kapusty nie trzeba hejtować. On robi to sobie sam. To takie samookaleczanie się i masochizm zarazem.