F1: Max Verstappen chce wymagającego rywala w Red Bullu. Wszystko po to, by podnosić swój poziom umiejętności

Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Max Verstappen
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Max Verstappen

Nadal nie wiadomo, kto będzie partnerem Maxa Verstappena w Red Bull Racing w roku 2020. Holender oczekuje, że ekipa zakontraktuje jak najlepszego kierowcę, bo potrzebuje on rywala wewnątrz zespołu, który będzie go motywować do lepszej jazdy.

W ostatnich latach w Red Bull Racing byliśmy świadkami zaciętej walki pomiędzy Maxem Verstappenem a Danielem Ricciardo. Obaj kierowcy motywowali się nawzajem, co było z korzyścią dla zespołu. Australijczyk miał jednak dość tego, że "czerwone byki" zaczęły faworyzować Holendra. Dlatego przeniósł się do Renault.

Za to Red Bull był zmuszony poszukać nowego partnera Verstappenowi. Wybór padł na Pierre'a Gasly'ego, który nie poradził sobie z presją i oczekiwaniami. Francuz nie osiągał dobrych wyników i wyleciał z ekipy w przerwie letniej F1. Jego następcą został Alexander Albon. Taj spisuje się nieźle, ale nie wiadomo jak dalej potoczą się jego losy.

Czytaj także: Szef Renault nie boi się o swoją posadę

- Chcę kogoś, kto będzie walczyć w czołówce i będzie mnie zmuszać, abym podnosił swój poziom. Z Danielem miałem idealną sytuację. Kiedy dołączyłem do Red Bulla, byłem wręcz debiutantem, a on był wewnątrz od kilku lat. Uczyłem się u jego boku, budowałem pewność siebie. Aż w końcu stało się to trudne dla niego, bo byliśmy na bardzo równym poziomie - powiedział Verstappen, którego cytuje "Motorsport".

ZOBACZ WIDEO Stacja Tokio. Niezwykły wyczyn wioślarki. Joanna Dorociak najlepsza w maratonie

Między Verstappenem a Ricciardo nie brakowało też stykowych sytuacji. Para Red Bulla zderzyła się w Grand Prix Azerbejdżanu w roku 2018. Chociaż większość ekspertów F1 obwiniała za kolizję Holendra, to zespół nie wskazał winnego. To zabolało Ricciardo i było jednym z powodów, dla których opuścił on stajnię z Milton Keynes.

- W zespole chcesz kogoś, kto pracuje w tym samym kierunku i oczekuje takiego samego samochodu. Wtedy łatwiej jest go rozwijać. Jeśli możesz polegać na dwóch kierowcach, to możesz w piątek realizować różne programy testowe. To ważne dla mnie, jak i Red Bulla - wyjaśnił Verstappen.

Czytaj także: Rosjanie już nam nie zazdroszczą Kubicy

Wiele wskazuje na to, że Verstappen będzie w roku 2020 współpracował ponownie z Albonem, bo to on jest na pole position do zajęcia miejsca w Red Bullu. - Robi stałe postępy. To jego pierwszy rok w F1, więc nie można oczekiwać, że od razu wszystko pójdzie u niego doskonale. Jednak jest coraz lepiej, jeśli chodzi o jego informacje zawrotne i kilka innych kwestii - zdradził 22-latek.

Komentarze (5)
avatar
julsonka
22.10.2019
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
niech red bull wezmie Magnussena , on by dał popalić maksiowi ! 
avatar
Mackenzie Smith-Russell
21.10.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Albon jest pol krwi Taj i pol krwi Brytyjczyk i reprezentuje Wielka Brytanie. Dlaczego wiec napisano o Nim Taj ??? Czytaj całość
avatar
waldzior
20.10.2019
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Russell był by idealny. To podobno Indywidualny Mistrz Świata tylko mu dać lepszy od Wiliamsa wózek :) 
avatar
Ricciardo
20.10.2019
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
I chyba przede wszystkim marzy mu się taki partner, którego team by wykorzystywał do podcinania strategii rywali, czy też spowalniania i blokowania ;p Z Gaslyego nie mieli pożytku, podobnie jak Czytaj całość