F1: GP Meksyku. Lewis Hamilton nie przewiduje, że zostanie mistrzem już teraz. "Nie zamierzam się spieszyć"

Materiały prasowe / Pirelli Media / Na zdjęciu: Lewis Hamilton
Materiały prasowe / Pirelli Media / Na zdjęciu: Lewis Hamilton

Lewis Hamilton ma szansę już w GP Meksyku po raz szósty w karierze zostać mistrzem świata F1. Sam Brytyjczyk nie wierzy w powodzenie tej misji. Uważa, że Ferrari jest zbyt mocne, aby był on w stanie wygrać w niedzielę i zapewnić sobie tytuł.

W tym artykule dowiesz się o:

W tej chwili Lewis Hamilton ma 64 punkty przewagi nad Valtterim Bottasem w klasyfikacji F1. Wystarczy, że Brytyjczyk stanie na podium w GP Meksyku, a jego zespołowy kolega zaliczy gorszy występ, a tym samym 34-latek po raz szósty w karierze zostanie mistrzem świata F1.

Sam Hamilton nie wierzy w realizację takiego scenariusza. Kierowca Mercedesa jest zdania, że Ferrari w tej chwili ma zbyt dużą przewagę nad jego zespołem, aby mógł się on liczyć w walce o wygraną w Grand Prix Meksyku.

Czytaj także: Red Bull ani myśli oddawać Verstappena

- Nie zamierzam się spieszyć. Valtteri też jeździ dobrze przez cały rok, w Japonii wykonał dobrą robotę i wygrał. Należy oczekiwać, że podobnie będzie w Meksyku. Toczymy wielki pojedynek, który się nie zakończył. Walka trwa - powiedział "Motorsportowi" aktualny mistrz świata F1.

ZOBACZ WIDEO: F1. Daniel Obajtek zachwycony ze współpracy z Kubicą. "Sama sprzedaż detaliczna wzrosła o 400 milionów złotych!"

- Myślę, że Meksyk jest dla nas najgorszym wyścigiem F1 ze względu na to, jakie ustawienia samochodu posiadamy. To będzie dla nas trudny weekend. Już poprzednie Grand Prix w tym miejscu bywały dla nas trudne. Trudno będzie nam pokonać Ferrari na prostych. Nawet się nie łudzimy - dodał Hamilton.

Tor w Mexico City położony jest na wysokości ponad 2 km nad poziomem morza. Przerzedzone powietrze potrafi mieć wpływ na pracę silników i układ chłodzenia, co w poprzednich latach promowało ekipy z mniej wydajnymi silnikami. Dlatego spore szanse na sukces w niedzielę mają też Red Bull Racing i McLaren.

Czytaj także: Kariera Sirotkina na ostrym zakręcie

- McLaren czy Red Bull przyspieszają i akurat w Meksyku oba zespoły mogą być mocne. Będzie trudno sięgnąć po tytuł już teraz. Sam nie przewiduję, że to się wydarzy. Sądzę, że czeka nas jeszcze nieco walki w końcówce sezonu - podsumował Hamilton.

Źródło artykułu: