Na ostatnim okrążeniu byliśmy świadkami nieodpowiedzialnego ataku Daniiła Kwiata, który chciał wyprzedzić Nico Hulkenberga w szesnastym zakręcie. Kolizja wyrzuciła Niemca w bariery, przez co stracił on m.in. tylne skrzydło i mocno uszkodził swój pojazd.
Sędziowie zajęli się incydentem zaraz po zakończeniu wyścigu F1 i uznali Kwiata winnym wypadku. Na kierowcę Toro Rosso nałożono karę 10 sekund, przez co stracił on 9. pozycję w GP Meksyku. Rosjanin spadł w klasyfikacji wyścigu na 11. lokatę i tym samym pożegnał się z punktami.
Czytaj także: Claire Williams odpowiedziała na zarzuty Roberta Kubicy
Za to Hulkenberg po decyzji sędziów awansował na 10. miejsce i mógł opuścić Meksyk z jednym punktem.
ZOBACZ WIDEO: Orlen z Robertem Kubicą także poza Williamsem. "Mamy plany. Będziemy dalej w F1"
- Zamknął mi drzwi w ostatnim zakręcie - tłumaczył się Kwiat przez radio zaraz po wypadku. Sędziowie nie dali wiary w słowa rosyjskiego kierowcy. "Kwiat uderzył w tył samochodu Hulkenberga i doprowadził do tego, że samochód z nr 27 obrócił się i uderzył w ścianę" - napisano w werdykcie stewardów.
Czytaj także: Magnussen nie chce oddawać treningów Kubicy
Manewr Kwiata miał spory wpływ na walkę w klasyfikacji konstruktorów F1. Toro Rosso straciło bowiem punkty, przez co w tabeli zespołów zrównało się z nim Racing Point. Obie ekipy mają ciągle szanse na piątą lokatę, bo mają niewielką stratę do Renault.