F1: Kevin Magnussen dołączył do Romaina Grosjeana. Nie chce oddawać treningów Robertowi Kubicy

Materiały prasowe / Haas / Na zdjęciu: Kevin Magnussen
Materiały prasowe / Haas / Na zdjęciu: Kevin Magnussen

Kevin Magnussen to kolejny kierowca Haasa, który nie jest zbyt chętny, by w sezonie 2020 oddawać występy w treningach F1 Robertowi Kubicy. - Nie podoba mi się takie rozwiązanie - stwierdził Duńczyk.

Nadal nie wiadomo, czy Robert Kubica będzie rezerwowym kierowcą Haasa w sezonie 2020. Polak najpierw chce ustalić warunki, na jakich będzie się regularnie ścigać w jednej z serii wyścigowych, a dopiero potem pomyśli o swojej dalszej roli w F1. Nie jest jednak tajemnicą, że amerykański zespół naciska na zakontraktowanie Kubicy.

Kubica miałby w roku 2020 rozwijać symulator w fabryce Haasa, co byłoby połączone z występami w piątkowych treningach F1. Wszystko po to, aby ocenić czy komputery w bazie zespołu dobrze współgrają z samochodem na torze. Jednak nie wszystkim podoba się pomysł z oddawaniem czasu za kierownicą krakowianinowi.

Czytaj także: Dwa światy w Williamsie. Zespół zadowolony z kwalifikacji

Po tym jak w piątek dość krytycznie na ten temat wypowiedział się Romain Grosjean (czytaj więcej o tym TUTAJ), dołączył do niego Kevin Magnussen. - Nie podoba mi się takie rozwiązanie - powiedział duński kierowca w rozmowie z "Motorsport Total".

ZOBACZ WIDEO: F1. Daniel Obajtek zachwycony ze współpracy z Kubicą. "Sama sprzedaż detaliczna wzrosła o 400 milionów złotych!"

Magnussen podkreślił, że zabranie sesji treningowych jest zawsze kiepską wiadomością dla etatowych kierowców zespołu F1. - Gdy ktoś musi siedzieć w garażu, bo inny kierowca wskakuje do kokpitu w treningu, to traci cenny czas. Chociażby na ustawienie samochodu czy sprawdzenie opon - dodał 27-latek.

Słowa Duńczyka nie są wielkim zaskoczeniem, bo w ostatnich dwóch sezonach nie musiał on zbyt często oddawać czasu za kierownicą innym kierowcom. Na dodatek jego sponsor wpłaca do budżetu Haasa kilka milionów euro rocznie.

Czytaj także: Claire Williams odpowiedziała na zarzuty Roberta Kubicy

Deklaracje ze strony Grosjeana i Magnussena sprawiają, że twardy orzech do zgryzienia będzie mieć Gunther Steiner. Może się okazać, że szef Haasa ma do zaoferowania Kubicy mniejszą liczbę sesji treningowych F1 niż pierwotnie planował.

Źródło artykułu: