F1: lawina krytyki pod adresem Sebastiana Vettela. "Nie jest godny czterech tytułów mistrza świata F1"

Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: Sebastian Vettel na podium GP Meksyku
Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: Sebastian Vettel na podium GP Meksyku

- Vettel nie jest kierowcą godnym czterech tytułów mistrza świata F1 - uważa Eddie Irvine, były reprezentant Ferrari. Brytyjczyk jest zdania, że obecność Niemca we włoskiej ekipie szkodzi Charlesowi Leclercowi i jego szansom na tytuł w roku 2020.

Sebastian Vettel ma na swoim koncie cztery tytuły mistrza świata zdobyte w czasach absolutnej dominacji Red Bull Racing w F1. Niemiec triumfował w latach 2010-2013. Od sezonu 2015 jest związany z Ferrari, z którym bezskutecznie próbuje walczyć o kolejny tytuł mistrzowski w F1.

Bardzo krytyczną opinię na temat umiejętności Vettela ma Eddie Irvine, zdaniem którego Niemiec już nigdy więcej nie zostanie mistrzem świata. - Powiedziałem to na początku roku i wszyscy oszaleli. Mówiłem, że Vettel jest przereklamowany - stwierdził w rozmowie z włoskim "Betway".

Czytaj także: Renault może opuścić Formułę 1

- Myślałem od początku, że Leclerc ma spore szanse, by pokonać Vettela w pierwszym sezonie startów w Ferarri. Bo powiedzmy to wprost, Niemiec nie jest kierowcą godnym czterech tytułów mistrza świata F1. To dobry kierowca, ale popełnia zbyt wiele błędów. I nigdy nie sądziłem, że potrafi być bardzo szybki - dodał Irvine.

ZOBACZ WIDEO: Orlen z Robertem Kubicą także poza Williamsem. "Mamy plany. Będziemy dalej w F1"

Sebastian Vettel w latach 2015-2018 w Ferrari za partnera miał Kimiego Raikkonena. Fin był tak naprawdę kierowcą numer dwa i nie stanowił zagrożenia dla młodszego kolegi z Niemiec. Sytuacja zmieniła się w tym sezonie, gdy do Ferrari dołączył Charles Leclerc. Na dwa wyścigi przed końcem rywalizacji, to Monakijczyk znajduje się wyżej w klasyfikacji F1.

- Widzimy w tym roku, że Vettel nie jest wcale taki szybki. To samo było w sezonie 2014, gdy w Red Bullu przegrał walkę z Ricciardo. Miał do tej pory fenomenalną umowę w Ferrari. Byłem nawet zaskoczony, że go wzięli w roku 2015, bo doszło do tego w momencie, gdy został zniszczony przez młodszego kolegę z zespołu - wyjaśnił Irvine.

Zdaniem Brytyjczyka, jego były zespół powinien jak najszybciej dojść do wniosku, że to Leclerc ma większe umiejętności i to jego uczynić liderem ekipy.

Czytaj także: George Russell może dostać szansę w Mercedesie

- Powinni się skupić na Leclercu. Widzieliśmy w tym roku, że w niektórych wyścigach nie potrafili poświęcić Vettela dla dobra Leclerca. Z tego powodu przegrali kilka razy. Znam dobrze Mattię Binotto, bo był moim inżynierem. To bardzo inteligentny gość. Musi sobie jednak poradzić z tym problemem. Bo Vettel może skutecznie przeszkodzić Leclercowi w walce o tytuł w roku 2020. Tymczasem tylko Monakijczyk jest w stanie ścigać się na tym samym poziomie, co Hamilton - podsumował Irvine.

Komentarze (3)
avatar
darek pe
11.11.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Irvine troche racji ma, Vettel faktycznie co GP to sie przynajmniej raz zamota, z drugiej strony to Mercedes od lat jest bezkonkurencyjny. 
avatar
caido
8.11.2019
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Po prawdzie to już dawno nie było mistrza świata, który nie zawdzięczałby tego najszybszemu samochodowi, więc czepianie się akurat Vettela jest słabe. Ostatnim, który zdobył mistrzostwo bez naj Czytaj całość