Alain Prost sam najlepiej wie, jak to jest rywalizować w F1 z zespołowym kolegą. Francuz, choć zdobył cztery tytuły mistrza świata, musiał w McLarenie radzić sobie z Ayrtonem Senną. Kilkukrotnie dochodziło między nimi do ostrych starć, również poza torem.
Obecny doradca Renault uważa, że podobnego konfliktu możemy się spodziewać w Ferrari, jeśli włoski zespół udanie rozpocznie nowy sezon F1. Już w ostatnich tygodniach można było bowiem dostrzec napięcie między Charlesem Leclercem a Sebastianem Vettelem, gdy stajnia z Maranello zaczęła liczyć się w walce o wygrane.
Czytaj także: Williams nie zasługuje na pomoc
- Będą mieć z tym problem. Uniknięcie waśni między Leclercem a Vettelem nie będzie zadaniem łatwym. Jedyne wyjście to zgoda zespołu na walkę między nimi - powiedział Prost w rozmowie z AFP.
ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica otwarty na starty poza F1. "Chodzi też o rozwój. Chcę się ścigać"
Zdaniem Francuza, taki stan nie może trwać wiecznie. Dlatego w końcu Ferrari będzie musiało wybrać kierowcę numer jeden. Decyzja szefostwa nie spodoba się temu zawodnikowi, który zostanie zepchnięty do defensywy. - Jeśli jeden z nich będzie mieć problemy, a drugi wygra kilka wyścigów, to konieczna będzie zmiana podejścia i wskazanie ewidentnego lidera - zauważył były mistrz świata F1.
Luca di Montezemolo, były prezydent Ferrari, zauważył w radiu RAI, że włoski zespół słynął z tego, że miał zdecydowanego lidera. Dlatego oczekuje, że szefostwo wskaże swojego faworyta do tytułu w roku 2020. - To jeden z problemów Ferrari w tym sezonie. Walka między kierowcami. Leclerc jest szybki, udowodnił to i szybko zaczął jechać nad wyraz dobrze. Do tego przestał narzekać przez radio. Wydaje się jednak, że potrzebuje jeszcze trochę czasu. W zespole będą mieć spory dylemat - stwierdził di Montezemolo.
Wpływ na decyzję Ferrari mogą mieć końcowe wyniki obecnego sezonu F1. Wiele wskazuje na to, że Charles Leclerc tegoroczną rywalizację zakończy na trzecim miejscu, podczas gdy Sebastian Vettel będzie piąty.
Czytaj także: Williams w GP USA znów minął się z prawdą
- Dla mnie dyskusja na temat sytuacji w Ferrari jest czymś normalnym. Zwłaszcza jeśli młody kierowca osiąga lepsze wyniki niż bardziej utytułowany partner. Jednak Vettel pokazał ostatnio, że nie zamierza odpuszczać, poprawił tempo i radził sobie lepiej. Musi teraz próbować rozwijać samochód w swoim kierunku, aby utrzymać ten trend - ocenił w t-online Timo Glock, były kierowca F1.