Robert Kubica podczas wyścigu o GP Brazylii musiał odbyć karę pięciu sekund. To efekt wydarzeń w alei serwisowej. Na 22. okrążeniu Polak opuścił stanowisko po wymianie opon i wyjechał tuż pod koła nadjeżdżającego Maxa Verstappena. - Co to do cholery było? - pytał Holender (czytaj więcej o tym TUTAJ).
Zwykle w takich sytuacjach winnym uznaje się zespół. Kierowca wyjeżdża bowiem ze stanowiska, gdy otrzymuje odpowiedni komunikat i zielone światło. W tym przypadku wypuszczenie kierowcy tuż pod koła rywala w alei serwisowej jest równoznaczne z karą finansową dla ekipy.
Czytaj także: Lewis Hamilton powinien zakończyć karierę?
Tymczasem sędziowie zadecydowali, że to Kubica ponosił winę za incydent z Verstappenem. W uzasadnieniu ich decyzji czytamy, że 34-latek w odpowiednim momencie otrzymał zielone światło od Williamsa i mógł opuścić stanowisko w sposób bezpieczny. Stewardzi uznali, że z nieznanej przyczyny Polak dłużej pozostał wśród mechaników i doprowadził do niebezpiecznego zdarzenia.
ZOBACZ WIDEO: F1. Robert Kubica o swoich początkach. "Musiałem podkładać poduszki na siedzenie żeby cokolwiek widzieć"
Kubica po GP Brazylii przyznawał jednak, że on w tej sytuacji nie mógł nic zrobić. - Czy kierowca coś widzi podczas postoju? Nic - powiedział w Eleven Sports.
Polak obarczył winą za ten incydent Williamsa. - Gdyby mi powiedziano wcześniej, że nadjeżdża Verstappen, to bym zareagował. Głównym problemem był przedłużający się pit-stop. One nam wychodziły w tym sezonie. Zostały jednak zmienione pewne części, by wychodziły jeszcze lepiej. Efekt jest taki, że nawet chłopacy tracą zaufanie do tych części - podsumował Kubica.
Czytaj także: Mercedes może opuścić F1 po roku 2020
Kubica ukończył GP Brazylii na 16. miejscu i nie ukrywał, że wyścig był dla niego męczarnią. - Po co szukać pozytywów? - mówił wprost w wywiadzie telewizyjnym (czytaj więcej o tym TUTAJ).
LAP 22/71
— Formula 1 (@F1) November 17, 2019
Verstappen pits a lap later, and almost collides with Kubica in the pit lane! He emerges behind Hamilton...#BrazilGP #F1 pic.twitter.com/sxQtIVxO8G