Już w czerwcu Williams chwalił się, że przy współpracy z JCB opracował najszybszy traktor świata (czytaj więcej o tym TUTAJ). Wtedy maszyna prowadzona przez Guya Martina rozpędziła się do prawie 167 km/h i ustanowiła nowy rekord świata pod tym względem. Na tym jednak nie koniec.
Williams kontynuował bowiem prace nad traktorem, a projektowi przyglądali się reporterzy stacji Channel 4. To właśnie ona opublikowała materiał z bicia kolejnego rekordu. Martin na lotnisku Elvington w Yorkshire rozpędził ciągnik do prędkości 247 km/h i poprawił czerwcowe osiągnięcie.
Czytaj także: Russell nawet nie myślał o punktach w Brazylii
Inżynierowie z Grove mieli spory wkład w pobicie rekordu przez Martina, bo pojazd firmy JCB został wyposażony w specjalne elementy aerodynamiczne, które opracowano w fabryce zespołu F1. Williams opracował aż 65 indywidualnych części, które zastosowano w modelu Fastrac firmy JCB. Dzięki temu udało się zmniejszyć opór aerodynamiczny aż o 25 proc.
ZOBACZ WIDEO: Orlen z Robertem Kubicą także poza Williamsem. "Mamy plany. Będziemy dalej w F1"
Zmiany objęły m.in. podłogę, która otrzymała płaską powierzchnię, co zapewniło lepszy przepływ powietrza. Do tego usunięto lusterka, a tył kabiny został odpowiednio zmodyfikowany i poprawiony pod względem aerodynamicznym.
- To wymagający i fascynujący projekt, który pokazuje wpływ optymalizacji aerodynamicznej na prędkość pojazdów. Zastosowaliśmy technologię CFD znaną z F1. Wykorzystaliśmy naszą wiedzę techniczną ze świata wyścigów i przenieśliśmy ją do świata traktorów. Jesteśmy dumni, że mieliśmy tak znaczącą rolę w tym projekcie - przekazał w informacji prasowej Ian Turner z Williamsa.
Czytaj także: Kubica wybrał opony na GP Abu Zabi
Chociaż pomoc w stworzeniu najszybszego ciągnika świata zapewni Williamsowi uwagę w mediach, to kibice mogą mieć poważne wątpliwości, czy firma znajdująca się w kryzysie i zamykająca stawkę F1 powinna się angażować w takie projekty.