Alfa Romeo nie ogłosiła jeszcze grafiku jazd testowych na przedsezonowe jazdy w Barcelonie. Biorąc jednak pod uwagę fakt, że sponsorem tytularnym ekipy będzie Orlen, a Robert Kubica ma dla niej pracować w symulatorze, pojawienie się Polaka w samochodzie jest niemal pewne.
Kubica musi wyczuć właściwości modelu C39, aby później mieć porównanie w symulatorze, w jakim będzie pracować w fabryce w Hinwil. Ponadto w F1 zwykło się oddawać część jazd testowych trzecim kierowcom, jeśli przynoszą oni ze sobą sponsora. Tak jest przecież w przypadku Polaka.
Czytaj także: Szef Alfy Romeo zachwycony Robertem Kubicą
Złą wiadomością dla Kubicy jest to, że w tym roku ograniczono liczbę dni testowych F1. W ostatnich latach odbywały się one na przełomie lutego i marca w dwóch turach. Każda trwała po cztery dni. Przed sezonem 2020 będzie inaczej.
ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica otwarty na starty poza F1. "Chodzi też o rozwój. Chcę się ścigać"
Coraz dłuższy kalendarz F1 sprawił, że teamy w porozumieniu z FIA zgodziły się na skrócenie testów. Wprawdzie nadal odbędą się dwie tury, ale każda z nich trwać będzie tylko trzy dni. W tej chwili trwa już sprzedaż biletów na przedsezonowe testy F1 w Barcelonie. Wejściówka na jeden dzień jazd kosztuje 26 euro.
Czytaj także: Robert Kubica skomentował podpisanie kontraktu z Alfą Romeo
Polscy kibice muszą być jednak gotowi na to, że zdecydowanie więcej okazji do jazdy dostaną etatowi kierowcy Alfy Romeo, czyli Kimi Raikkonen i Antonio Giovinazzi.
Kubica w roku 2020 powinien wystąpić też w wybranych piątkowych treningach F1. Alfa Romeo w środę nie podała jednak, kiedy i jak często będziemy mogli zobaczyć Polaka za kierownicą modelu C39.