Williams wszedł w rok 2020 z utratą dwóch poważnych sponsorów - Orlenu i Rexony (czytaj więcej o tym TUTAJ). Dlatego też firma zaczęła działać w kierunku pozyskiwania nowych partnerów. We wtorek poinformowała o podpisaniu porozumienia z Sofina Foods, która należy do Michaela Latifiego.
Współpraca z firmą, która zajmuje się produktami spożywczymi nie jest zaskoczeniem. Sofina wspierała już Williamsa przed rokiem, bo rezerwowym stajni z Grove był syn kanadyjskiego miliardera - Nicholas Latifi. 24-latek w sezonie 2020 zastąpi Roberta Kubicę w roli etatowego kierowcy, więc Sofina wyłoży w związku z tym większe pieniądze.
Czytaj także: Sirotkin pozbawiony złudzeń. Nie będzie powrotu do F1
Firma związana z rodziną Latifich zajmie dotychczasowe miejsce Orlenu. Jej znak będzie obecny m.in. na tylnym skrzydle modelu FW43 oraz ubraniach kierowców oraz pozostałych pracowników Williamsa.
ZOBACZ WIDEO Rajd Dakar nie wybacza błędów. Jakub Przygoński jest kierowcą kompletnym
- Z przyjemnością informujemy, że Sofina będzie współpracować z nami przez kolejny rok. Jej zaangażowanie w sport było niezwykle cenne w przypadku naszej długoterminowej wizji rozwoju zespołu. Dołożymy wszelkich starań, aby pomóc im w realizacji ich celów - przekazała Claire Williams, szefowa zespołu F1.
- Obecność w F1 podniosła wartość naszej firmy, więc logicznym krokiem naprzód było zwiększenie naszego zaangażowania w Williamsa. Formuła 1 to sport, który ma masowy charakter i doskonale pasuje do naszych międzynarodowych ambicji i wizji rozwoju - dodał Brent Quartermain, wiceprezes wykonawczy i dyrektor handlowy Sofina Foods.
Czytaj także: Transfer Lewisa Hamiltona coraz bardziej realny
Na początku 2019 roku, gdy pojawiały się pierwsze plotki o zastąpieniu Kubicy przez Latifiego, spekulowano, że rodzina Latifich jest gotowa zapłacić nawet 30 mln euro za rok współpracy z Williamsem. Ostatecznej wartości kontraktu z Brytyjczykami nie ujawniono.