F1: Ferrari przygotowało wyjątkową imprezę. Nowy samochód ujrzy światło dzienne w teatrze

Materiały prasowe / Pirelli Media / Na zdjęciu: Charles Leclerc za kierownicą Ferrari
Materiały prasowe / Pirelli Media / Na zdjęciu: Charles Leclerc za kierownicą Ferrari

Ferrari zaplanowało wielką imprezę z okazji prezentacji nowego modelu. Już wcześniej było jasne, że dojdzie do niej 11 lutego. Tyle że nie odbędzie się ona w fabryce w Maranello, a w słynnym Teatro Valli.

Ferrari przyzwyczaiło kibiców i dziennikarzy do tego, że prezentacje kolejnych modelów samochodu F1 odbywają się w fabryce w Maranello. Ostatnio Włosi poszli z duchem czasu i w internecie oraz social mediach można było śledzić transmisję z ceremonii oraz dowiedzieć się, co kierowcy myślą o nowym pojeździe.

W tym roku czeka nas nowość. Prezentacja nowego samochodu, zaplanowana na 11 lutego, odbędzie się w Teatro Valli. To słynny teatr w Reggio Emilia w północnych Włoszech. Budynek spłonął w roku 1741, po czym ponad sto lat późnij ruszyła jego odbudowa. Sztuka jest w nim wystawiana ponownie od roku 1857.

Czytaj także: Między życiem a śmiercią. Straver walczy z dala od mediów

- Goszczenie u siebie Ferrari to spełnienie naszych marzeń - powiedział "La Gazetta dello Sport" Luca Vecchi, burmistrz Reggio Emilia.

Szefowie Ferrari swój wybór tłumaczą tym, że wybrali Reggio Emilia, bo właśnie tam narodziła się obecna, trójkolorowa flaga Włoch w roku 1796. W ten sposób zespół F1 postanowił nawiązać do 150. rocznicy zjednoczenia państwa włoskiego.

"Związek pomiędzy trójkolorową flagą a brykającym koniem ("prancing horse" - dop. aut.) jest piękny, bo są to symbole Włoch, bardzo charakterystyczne i rozpoznawalne. Dlatego jesteśmy gotowi powitać nasz nowy samochód, włączając przy tym trójkolorowe światła na trzech mostach Konstytucji i przy fontannie obok Teatro Valli, gdzie zorganizowana zostanie prezentacja" - ogłosiła firma.

Czytaj także: Sirotkin znalazł nowe zajęcie. Założył szkołę

W prezentacji udział wezmą kierowcy Ferrari na sezon 2020 - Sebastian Vettel oraz Charles Leclerc.

ZOBACZ WIDEO: F1. Czy w Formule 1 pojawią się nowi Polacy? "Mamy talenty. Wszystko zależy od finansów"

Komentarze (0)