Ostatnie dwa sezony Romaina Grosjeana w Formule 1 były mocno rozczarowujące, przez co nie brakowało spekulacji, że Haas podziękuje mu za dalszą współpracę. Z amerykańskim zespołem łączono m.in. Nico Hulkenberga czy Roberta Kubicę.
Wsparcie sponsorskie Grosjeana sprawiło, że przed sezonem 2020 dostał on kolejną szansę od Gunthera Steinera. Być może ostatnią, ale on sam nie myśli o końcu kariery i ma niezwykle ambitne plany.
Czytaj także: Koronawirus coraz większym zagrożeniem dla GP Chin
- Myślałem o tym, co będę dalej robić. Po zakończeniu startów w F1 mam sporo planów. Jednak mam 33 lata i wciąż jestem młody. Możemy w stawce zobaczyć chociażby 40-letniego Kimiego Raikkonena, który wciąż nieźle sobie radzi - powiedział Grosjean w rozmowie z f1only.fr.
ZOBACZ WIDEO: Kapitalna forma Lewandowskiego. "Nadal istnieją rekordy, które Lewy może pobijać!"
Jeśli Grosjean myśli jednak o dalszych startach w F1, to koniecznie musi poprawić swoje wyniki. Haas może mu bowiem nie dać kolejnej szansy w sezonie 2021. Z kolei w innych ekipach raczej będzie brakować miejsc. Zwłaszcza w obliczu transferów kolejnych młodych kierowców z niższych serii wyścigowych.
Kierowca z Francji głęboko wierzy w to, że może jeszcze skusić jedną z czołowych ekip, która da mu szansę walki o czołowe lokaty. Jeśli tak się stanie, pozostanie w stawce znacznie dłużej niż wszyscy myślą. - W moim przypadku, pragnieniem jest pozostanie w F1. Chciałbym znaleźć konkurencyjny samochód, dzięki któremu będę czerpać frajdę z jazdy na czele stawki F1. Jeśli tak będzie, to pozostanę na dłużej w F1. Lubię podróże, wyzwania. Formuła 1 to moja pasja - podsumował Grosjean.
Czytaj także: Robert Kubica nie trafi do fabrycznego BMW
Francuz zadebiutował w królowej motorsportu w połowie roku 2009, ale nie znalazł zespołu na kolejny sezon i musiał wrócić do rywalizacji w seriach GP2 i GT1. Następnie w roku 2011 został kierowcą testowym Lotusa, po czym kilkanaście miesięcy później już na stałe zadomowił się w F1.