Gdy w zeszłym roku Williams prezentował nowe malowanie samochodu, imprezie towarzyszyła spora ekscytacja. Było bowiem jasne, że po tym jak wygasła umowa sponsorska z Martini, zespół z Grove postawi na zupełnie nowe barwy. Ostatecznie model FW42 pomalowany był w bieli i odcieniach turkusowego, co nie wszystkim przypadło do gustu.
Gdy pokazywano światu model FW42, kibice tak naprawdę zobaczyli wcześniejszą konstrukcję, ale w nowym malowaniu. Wtedy opinia publiczna nie była jeszcze świadoma tego, że w fabryce w Grove rozgrywa się dramat i inżynierowie mają problem ze złożeniem pojazdu w jeden kawałek. Doprowadziło to do spóźnienia się na zimowe testy Formuły 1 w Barcelonie.
Czytaj także: Czy Kubica startując w DTM popełni błąd?
Teraz sytuacja w fabryce ma przebiegać zgodnie z planem, a Williams poinformował, że nowe barwy przedstawi 17 lutego. Prezentacja maszyny będzie mieć formę on-line. Zespół nie doprecyzował jednak, czy po prostu opublikuje zdjęcia czy też np. zorganizuje transmisję na żywo z fabryki.
ZOBACZ WIDEO F1. Czy w Formule 1 pojawią się nowi Polacy? "Mamy talenty. Wszystko zależy od finansów"
Niewykluczone, że kibice powinni się przygotować na kolejną rewolucję w malowaniu Williamsa, biorąc pod uwagę jak wielu sponsorów zmieniło się przed sezonem 2020. Z dalszej współpracy z Brytyjczykami zrezygnowały Rexona oraz Orlen. Pojawiły się za to Sofina, Royal Bank of Canada oraz Lavazza, które są powiązane z Nicholasem Latifim. Kanadyjczyk zajął miejsce Roberta Kubicy w ekipie.
Równocześnie Williams przygotował efektowny film, zapowiadający premierę nowej maszyny. To tylko pokazuje, że Brytyjczycy czują się pewnie i nie biorą pod uwagę spóźnienia na zimowe testy F1.
Czytaj także: GP Wietnamu może się okazać klapą
Model FW43 po raz pierwszy na torze zobaczymy 19 lutego, kiedy to rozpoczną się przedsezonowe jazdy w Barcelonie.